przecież nie trzeba być w jakiejś rodzinie regularnie, wystarczy ze zajedzie się raz czy dwa razy na pół roku na chwile zobaczyć co słychać, raczej to nie jest zbyt duże obciążenie, szczególnie, że z tymi ludźmi zżyjemy się przez czas współpracy.
nie chodzi w zapisie na pewno o \" oblig\" w sprawie monitoringu rodzin po zakończeniu pracy z AR.
Dotyczy to wyjątkowych sytuacji , uzgodnionych z rodziną i pracownikiem socjalnym.
Po zakończeniu współpracy nie można bezpodstawnie nachodzić rodziny.
Nie trzeba moim zdaniem niczego doprecyzowywać.
Sherlock Holmes znany na forum ops.pl jako Adamobójca odkrywa prawdę o Emilce! Nie jest możliwe istnienie takiej wirtualnej supersocjalwomen w realu!
\"to nie jest możliwe abym pracowała tylko w tej branży\" - Adamobójca
\"Mam przecież tyle siły w sobie.
Pracuje także jako asystent rodziny, terapeuta, mediator, kurator społeczny, biegła w GKRPA, doradca zawodowy i wolontariuszka hospicjum. Zajmuję się także opieką nad dzieckiem i swoją rodziną, prowadzeniem domu, a w wolnych chwilach gram na akordeonie i tańczę w zespole regionalnym. Poza tym szydełkuje, haftuje, gotuje, jeżdze na rowerze, gram na komputerze, maluję, pisze poezje. W przerwach zajmuje się snuciem banialuk na forum OPS... ) A to tylko na jednej kawie dziennie!\".