Powstanie warszawskie - HYdE PaRK

  
Strona 2 z 4    [ Posty: 34 ]

Napisano: 02 sie 2014, 10:51

Czy ktoś z państwa czyta / czytał Baczyńskiego Kamila na okoliczność "nad wyraz szczerej" zadumy i wspomnień o powstańcach ? No jasne że nie :lol: A pani Dzidka czytała ?? Nie tango zatem przywoływać ...raczej Disco Polo.
emilka14


Napisano: 02 sie 2014, 19:26

niewiele nauki wyciągnąłeś z historii ale cóż nie każdy Polak umie myśleć
do Polaka

Napisano: 03 sie 2014, 7:23

Emilka Baczyńskiego czytałam będąc w LO, ale nie chciałam swoją wypowiedzią przeżywać powrotu do kolejnych lekcji, np. polskiego itd. - co sugerujesz.
Historia mi w tym kontekście w zupełności wystarcza, a w "Encyklopedii 100 tańców" jest napisane ( 'a propos disco polo ), że: "Pochodzące z Hiszpanii tango to jeden z najbardziej fascynujących europejskich tańców. W praktyce ta forma sztuki to środek wyrazu uczuć, zmusza umysł do kreatywności, a ciału zapewnia relaks. To bardzo zmysłowy, romantyczny oraz elegancki taniec, mówiący o więziach i związkach".
Nie zamierzam polemizować na temat czytania ze zrozumieniem jak również wdawać się w długie dyskusje natomiast jak umiałam tak wyraziłam
najbardziej szczerze własne emocje i to w jaki sposób zryw pozbawianych przez kilka lat godności ludzi wywarł wpływ na mnie i dlaczego nie przechodzę obojętnie wobec tragedii Pokolenia Kolumbów.
Dzidka
dzibar
Specjalista
Posty: 22161
Od: 06 sie 2006, 18:41
Zajmuję się:
Strona WWW: http://vp.pl
Lokalizacja: Gliwice, Polska

Napisano: 03 sie 2014, 14:56

powiedzcie mi mądrale kto z waz poza kolumbami czytał np. "losy"??
do znawców tamatu

Napisano: 03 sie 2014, 16:04

Bardzo dobrze znam twórczość KB więc trochę czuję się zdezorientowany. Napisz jakie "losy" masz na myśli? To jakiś konkretny utwór, zbiór wierszy, esej, felieton?
konrad cały

Napisano: 03 sie 2014, 16:56

czyli w rocznicę PW tańczy pani Tango- no cóż gratuluję formy i kreatywności Pani dzibar ;) i nie ma co przywoływać definicji Tanga - ten taniec to ogień, namiętność i seks - szaleje Pani ;) nie ma co .( trochę odjechany pomysł ale oryginalny - lepszy niż minuta ciszy ;)

ps. czytałam Baczyńskiego celem zrozumienia tych ludzi..śmierć bez sęsu.
emilka14

Napisano: 03 sie 2014, 17:24

Łaskawa pani, proszę nie pozować na człowieka starannie wykształconego. Niestety pisownia zdradza spore niedostatki w pani edukacji, więc trudno panią posądzać o czytanie ze zrozumieniem. Poezja Baczyńskiego przepełniona jest metaforyką, dychotomią, historiografią. To jest poezja wysoce intelektualna. Żeby zrozumieć o czym pisał Baczyński trzeba znać nie tylko dorobek kultury antycznej, romantycznej ale także historię Polski i Europy no i oczywiście biografię samego Baczyńskiego. Proszę zacząć od czegoś znacznie prostszego, co nie przekracza pani zdolności. Proponuję Tuwima i Brzechwę. Momentami może pani być też trochę zdezorientowana ale ogólnie powinna pani sobie poradzić.
konrad cały

Napisano: 03 sie 2014, 19:43

Wielokrotnie na tym forum proponowano emilce słownik ortograficzny. Ponadto, trudno będzie zrozumieć Baczyńskiego (Polaków i ich mentalność) przedstawicielowi cywilizacji turańskiej.
bez sęsu

Napisano: 03 sie 2014, 21:26

pisownia w moim przypadku zdradza m.in .fakt o pewnym przypadku - no tu kolega j/w mnie zaskoczył.. żeby nie powiedzieć " "zastrzelił czy zestrzelił " ( nie wiem co brzmi poprawniej ale pasuje bardziej do tematu PW :lol: )- no ale nie o emilce tu mowa .
O wielki majestacie Konradzie cały nie kreuję się na znawcę Baczyńskiego - nie moje klimaty ..ale przysięgam znam Leśmiana i uwielbiam Asnyka . W katolickim kościele ( wczoraj podczas ślubu przyjaciół ) rozpoznałam też Pieśń Kochanowskiego " Czego chcesz od nas Panie" ..i słowo daję ..nie wiedzieli co śpiewali . "Tagże" starm sie ..
ps. wróćmy do powstania
emilka 14

Napisano: 04 sie 2014, 9:38

Emilka - dzisiaj mogę tańczyć tylko w wyobraźni - jak wiesz zapewne po mobbingu ( w trakcie długotrwałego procesu o dochodzenie swoich praw w RP - to już 5 lat - sprawa na etapie przygotowań do SN ) leczę ostrą reakcję na stres i stres pourazowy, z moją obecną kondycją walczę z górkami w moim rodzinnym mieście i licznymi schodami, których nie omijam.
Takie są skutki psychosomatyczne tragedii, która spotkała mnie osobiście i moją rodzinę ( a to jak powiadają "tylko zwolnienie z pracy", ale niezgodne z prawem - jak orzekł Sąd I Instancji.
Ci co mnie znali wcześniej pewnie mogliby potwierdzić, że jeszcze 5 lat temu przed zwolnieniem z pracy - miałam odpowiedni temperament i predyspozycje aby tango zatańczyć - jakie są skutki w moim przypadku - widzę na sobie i wiem, że czeka mnie długotrwała rehabilitacja i walka o życie, godne życie, naturalne, normalne i wspaniale życie takie jakie sobie wymarzyłam ( a którego pozbawili mnie zazdrośni ludzie ).
Abym mogła wychować moje dzieci w poczuciu bezpieczeństwa - którego teraz im brakuje - na wspaniałych prawdziwych mężczyzn uczciwych
i wartościowych ludzi, godnych i potrafiących spełniać własne ( a nie cudze ) marzenia zgodnie z prawem i kreatywnie rozwiązując problemy.
A wracając do Powstania Warszawskiego to myślę, że tym nielicznym już ludziom, którym ówczesne i wcześniejsze pokolenia zgotowały ten los, który przyszło im przeżyć, a później zaakceptować - są żywymi przykładami tego co dzisiaj wymiera, wartości, które należy pielęgnować i szanować, a nie ośmieszać starość, wykluczać ludzi i uśmiercać aby budżet dobrze rozplanować dla aferzystów i rozpasanych, nierzetelnych urzędników i ludzi którym zawsze będzie mało bo dla nich wartości ( jakiekolwiek tutaj nie wymienić) po prostu nic nie znaczą, a zasady życia społecznego nie obowiazują.
Jak patrzę na dzisiejszych polskich decydentów, którzy teraz po latach obłudy,niespójności, fałszu i zakłamanie znowu próbują ( ze względu na wybory ) odzyskać nasze zaufanie to mówię DOŚĆ! - WYBACZAM ALE NIE ZAPOMINAM.
Dlatego tak ważna jest historia aby sądzić we właściwym czasie tych, którzy zawinili, a nie przeciągać w nieskończoność proces ( w szerokim tego słowa pojęciu ) na dalsze pokolenia.
I dlatego, że ja to już rozumiem to oprócz minuty ciszy mogę tańczyć tango i potrafię korzystać z możliwości jakie daje mi dzisiejsza technika - wyrażać swoją opinię po to aby - może ktoś sie zreflektował - może zrozumiał - jak ważne jest życie z wartościami na codzień.
Jestem tylko - jak powiadają - głupią babą bez matury, ale to mi w niczym nie przeszkadza być uczciwym i kreatywnym człowiekiem, jeszcze
żyję i wszystko przede mną. Nieraz myślę co by było gdyby.... ( ale w tedy nazywają mnie idealistką, utopistką, piętnują - a ja się zastanawiam dlaczego? Przecież to wszystko o czym marzę jest w zasięgu ręki - wystarczy tylko pokonać siebie samego i kontynuując rozpoczety biek - dobieć do finiszu:)
Daj Boże, abym mogla powiedzieć: "Dobry bój bojowałam, biegu dokonalam, wiarę zachowalam; a teraz oczekuje mnie wieniec sprawiedliwości" ( II Tym.4.7)
I chociażby dlatego mówię dzisiaj: dziękuję Wam Powstańcy Warszawscy za to, że tak dzielnie walczyliście po to abym ja dzisaj się nie poddała w obliczu swoich problemów które życie w tej samej - a jednak już innej RP - przyszło mi pokonywać ( od pokoleń nieustajacy mobbing, brak możliwości rozwoju, nauki, atmosfera sprzyjająca ludobójstwu, życie bez wartości, przerost formy nad trescią itd ).
Jako zwolniony z pracy pracownik socjalny, specjalista pracy socjalnej - dzisiaj również staczam boje w różnym kontekście i równiez nie mogę sie poddawać - chociaż tak jak Wy - będę sądzona - i czas pokaże - po co to wszystko - bo w Biblii jest napisane, że po to " aby zamysły serc wielu wyszły na jaw".
Zawsze bowiem przyczyna poprzedza skutek i nie jest przypadkiem to co mnie dzisiaj otacza, tak jak nie jest przypadkiem, że 50- letni ludzie w Polsce dzisiaj piętnowani są znakiem czasu - starości ( 50+), kiedy wcześniej mówiono, że życie zaczyna się po czterdziestce.
Ja się życia nie boję bo wierzę i moja wiara jest coraz głębsza i robię wszystko na miarę mojej świadomości aby w tej "głębokiej wodzie" nie utonąć - dlatego jestem sobą - bo to moje życie, a nie życie na pozór - dla poklasku.
A propos: wykształcenie jest ważne pod warunkiem, że jest rzetelne. Dlatego tak wiele zależy od standardów i jakości, aby korelacja miedzy teorią a praktyką była spójna, bez wartosci jednak jest to niemożliwe.
Nie mam poczucia niższej wartości ( chociaż przez lata zanizano moja wartość i dlugo musiałam leczyć się z tego co dyrektorka mojego ops nazywała niedopasowywaniem się do ogólu, nie mam też poczucia wstydu ( kiedyś miałam - ale po zwolnieniu z pracy skutecznie się z tego wyleczylam - bo jak się przekonalam ośmieszanie to główna technika mobbingowa - jak widać nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszło:)
I wyobraźcie sobie, że to wszystko wyszło z mojego wnętrza w kontekście Powstania Warszawskiego.
Jak dlugo trzeba leczyć rany przodków dokladając jeszcze swoje - JAK DŁUGO?
Teraz idę popracować nad kondycja fizyczną aby móc zatańczyć tango i zapracować na chleb.
Dzidka
dzibar
Specjalista
Posty: 22161
Od: 06 sie 2006, 18:41
Zajmuję się:
Strona WWW: http://vp.pl
Lokalizacja: Gliwice, Polska



  
Strona 2 z 4    [ Posty: 34 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x