Czy ktoś z państwa czyta / czytał Baczyńskiego Kamila na okoliczność "nad wyraz szczerej" zadumy i wspomnień o powstańcach ? No jasne że nie A pani Dzidka czytała ?? Nie tango zatem przywoływać ...raczej Disco Polo.
Emilka Baczyńskiego czytałam będąc w LO, ale nie chciałam swoją wypowiedzią przeżywać powrotu do kolejnych lekcji, np. polskiego itd. - co sugerujesz.
Historia mi w tym kontekście w zupełności wystarcza, a w "Encyklopedii 100 tańców" jest napisane ( 'a propos disco polo ), że: "Pochodzące z Hiszpanii tango to jeden z najbardziej fascynujących europejskich tańców. W praktyce ta forma sztuki to środek wyrazu uczuć, zmusza umysł do kreatywności, a ciału zapewnia relaks. To bardzo zmysłowy, romantyczny oraz elegancki taniec, mówiący o więziach i związkach".
Nie zamierzam polemizować na temat czytania ze zrozumieniem jak również wdawać się w długie dyskusje natomiast jak umiałam tak wyraziłam
najbardziej szczerze własne emocje i to w jaki sposób zryw pozbawianych przez kilka lat godności ludzi wywarł wpływ na mnie i dlaczego nie przechodzę obojętnie wobec tragedii Pokolenia Kolumbów.
Bardzo dobrze znam twórczość KB więc trochę czuję się zdezorientowany. Napisz jakie "losy" masz na myśli? To jakiś konkretny utwór, zbiór wierszy, esej, felieton?
czyli w rocznicę PW tańczy pani Tango- no cóż gratuluję formy i kreatywności Pani dzibar i nie ma co przywoływać definicji Tanga - ten taniec to ogień, namiętność i seks - szaleje Pani nie ma co .( trochę odjechany pomysł ale oryginalny - lepszy niż minuta ciszy
ps. czytałam Baczyńskiego celem zrozumienia tych ludzi..śmierć bez sęsu.
Łaskawa pani, proszę nie pozować na człowieka starannie wykształconego. Niestety pisownia zdradza spore niedostatki w pani edukacji, więc trudno panią posądzać o czytanie ze zrozumieniem. Poezja Baczyńskiego przepełniona jest metaforyką, dychotomią, historiografią. To jest poezja wysoce intelektualna. Żeby zrozumieć o czym pisał Baczyński trzeba znać nie tylko dorobek kultury antycznej, romantycznej ale także historię Polski i Europy no i oczywiście biografię samego Baczyńskiego. Proszę zacząć od czegoś znacznie prostszego, co nie przekracza pani zdolności. Proponuję Tuwima i Brzechwę. Momentami może pani być też trochę zdezorientowana ale ogólnie powinna pani sobie poradzić.
Wielokrotnie na tym forum proponowano emilce słownik ortograficzny. Ponadto, trudno będzie zrozumieć Baczyńskiego (Polaków i ich mentalność) przedstawicielowi cywilizacji turańskiej.
pisownia w moim przypadku zdradza m.in .fakt o pewnym przypadku - no tu kolega j/w mnie zaskoczył.. żeby nie powiedzieć " "zastrzelił czy zestrzelił " ( nie wiem co brzmi poprawniej ale pasuje bardziej do tematu PW )- no ale nie o emilce tu mowa .
O wielki majestacie Konradzie cały nie kreuję się na znawcę Baczyńskiego - nie moje klimaty ..ale przysięgam znam Leśmiana i uwielbiam Asnyka . W katolickim kościele ( wczoraj podczas ślubu przyjaciół ) rozpoznałam też Pieśń Kochanowskiego " Czego chcesz od nas Panie" ..i słowo daję ..nie wiedzieli co śpiewali . "Tagże" starm sie ..
ps. wróćmy do powstania
Emilka - dzisiaj mogę tańczyć tylko w wyobraźni - jak wiesz zapewne po mobbingu ( w trakcie długotrwałego procesu o dochodzenie swoich praw w RP - to już 5 lat - sprawa na etapie przygotowań do SN ) leczę ostrą reakcję na stres i stres pourazowy, z moją obecną kondycją walczę z górkami w moim rodzinnym mieście i licznymi schodami, których nie omijam.
Takie są skutki psychosomatyczne tragedii, która spotkała mnie osobiście i moją rodzinę ( a to jak powiadają "tylko zwolnienie z pracy", ale niezgodne z prawem - jak orzekł Sąd I Instancji.
Ci co mnie znali wcześniej pewnie mogliby potwierdzić, że jeszcze 5 lat temu przed zwolnieniem z pracy - miałam odpowiedni temperament i predyspozycje aby tango zatańczyć - jakie są skutki w moim przypadku - widzę na sobie i wiem, że czeka mnie długotrwała rehabilitacja i walka o życie, godne życie, naturalne, normalne i wspaniale życie takie jakie sobie wymarzyłam ( a którego pozbawili mnie zazdrośni ludzie ).
Abym mogła wychować moje dzieci w poczuciu bezpieczeństwa - którego teraz im brakuje - na wspaniałych prawdziwych mężczyzn uczciwych
i wartościowych ludzi, godnych i potrafiących spełniać własne ( a nie cudze ) marzenia zgodnie z prawem i kreatywnie rozwiązując problemy.
A wracając do Powstania Warszawskiego to myślę, że tym nielicznym już ludziom, którym ówczesne i wcześniejsze pokolenia zgotowały ten los, który przyszło im przeżyć, a później zaakceptować - są żywymi przykładami tego co dzisiaj wymiera, wartości, które należy pielęgnować i szanować, a nie ośmieszać starość, wykluczać ludzi i uśmiercać aby budżet dobrze rozplanować dla aferzystów i rozpasanych, nierzetelnych urzędników i ludzi którym zawsze będzie mało bo dla nich wartości ( jakiekolwiek tutaj nie wymienić) po prostu nic nie znaczą, a zasady życia społecznego nie obowiazują.
Jak patrzę na dzisiejszych polskich decydentów, którzy teraz po latach obłudy,niespójności, fałszu i zakłamanie znowu próbują ( ze względu na wybory ) odzyskać nasze zaufanie to mówię DOŚĆ! - WYBACZAM ALE NIE ZAPOMINAM.
Dlatego tak ważna jest historia aby sądzić we właściwym czasie tych, którzy zawinili, a nie przeciągać w nieskończoność proces ( w szerokim tego słowa pojęciu ) na dalsze pokolenia.
I dlatego, że ja to już rozumiem to oprócz minuty ciszy mogę tańczyć tango i potrafię korzystać z możliwości jakie daje mi dzisiejsza technika - wyrażać swoją opinię po to aby - może ktoś sie zreflektował - może zrozumiał - jak ważne jest życie z wartościami na codzień.
Jestem tylko - jak powiadają - głupią babą bez matury, ale to mi w niczym nie przeszkadza być uczciwym i kreatywnym człowiekiem, jeszcze
żyję i wszystko przede mną. Nieraz myślę co by było gdyby.... ( ale w tedy nazywają mnie idealistką, utopistką, piętnują - a ja się zastanawiam dlaczego? Przecież to wszystko o czym marzę jest w zasięgu ręki - wystarczy tylko pokonać siebie samego i kontynuując rozpoczety biek - dobieć do finiszu:)
Daj Boże, abym mogla powiedzieć: "Dobry bój bojowałam, biegu dokonalam, wiarę zachowalam; a teraz oczekuje mnie wieniec sprawiedliwości" ( II Tym.4.7)
I chociażby dlatego mówię dzisiaj: dziękuję Wam Powstańcy Warszawscy za to, że tak dzielnie walczyliście po to abym ja dzisaj się nie poddała w obliczu swoich problemów które życie w tej samej - a jednak już innej RP - przyszło mi pokonywać ( od pokoleń nieustajacy mobbing, brak możliwości rozwoju, nauki, atmosfera sprzyjająca ludobójstwu, życie bez wartości, przerost formy nad trescią itd ).
Jako zwolniony z pracy pracownik socjalny, specjalista pracy socjalnej - dzisiaj również staczam boje w różnym kontekście i równiez nie mogę sie poddawać - chociaż tak jak Wy - będę sądzona - i czas pokaże - po co to wszystko - bo w Biblii jest napisane, że po to " aby zamysły serc wielu wyszły na jaw".
Zawsze bowiem przyczyna poprzedza skutek i nie jest przypadkiem to co mnie dzisiaj otacza, tak jak nie jest przypadkiem, że 50- letni ludzie w Polsce dzisiaj piętnowani są znakiem czasu - starości ( 50+), kiedy wcześniej mówiono, że życie zaczyna się po czterdziestce.
Ja się życia nie boję bo wierzę i moja wiara jest coraz głębsza i robię wszystko na miarę mojej świadomości aby w tej "głębokiej wodzie" nie utonąć - dlatego jestem sobą - bo to moje życie, a nie życie na pozór - dla poklasku.
A propos: wykształcenie jest ważne pod warunkiem, że jest rzetelne. Dlatego tak wiele zależy od standardów i jakości, aby korelacja miedzy teorią a praktyką była spójna, bez wartosci jednak jest to niemożliwe.
Nie mam poczucia niższej wartości ( chociaż przez lata zanizano moja wartość i dlugo musiałam leczyć się z tego co dyrektorka mojego ops nazywała niedopasowywaniem się do ogólu, nie mam też poczucia wstydu ( kiedyś miałam - ale po zwolnieniu z pracy skutecznie się z tego wyleczylam - bo jak się przekonalam ośmieszanie to główna technika mobbingowa - jak widać nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszło:)
I wyobraźcie sobie, że to wszystko wyszło z mojego wnętrza w kontekście Powstania Warszawskiego.
Jak dlugo trzeba leczyć rany przodków dokladając jeszcze swoje - JAK DŁUGO?
Teraz idę popracować nad kondycja fizyczną aby móc zatańczyć tango i zapracować na chleb.