Boję sie tych, którzy uważają, że internet jest lekarstwem na wszystko. Jak nie było internetu, to rozumiem, że relacje i komunikowanie sie ludzi były do kitu?!
Teraz, im powszechniejszy internet, tym relacje człowieka z człowiekiem sa lepsze? Czy o to chodzi? Rozumiem więc, że w epoce homoidów relacji prawie nie było, czy tak? Polowania w grupie nie można było zrobić? Nie było relacji, bo nie było internetu?
Moje relacje z Babcią byłyby lepsze, gdyby był internet?
Czy tak? Wchodzimy w czasy szczęśliwości powszechnej, bo będzie coraz więcej internetu?
Poziom przestępczosci jest wprost proporcjonalny do poziomu dobrych relacji międzyludzkich. Czyli oznacza to, że im więcej internetu, tym mniej patologii?
Karkołomne rozumowanie!
internet nie jest lekarstwem na wszystko - to tak jak z jedzeniem, ci co mają odpowiednie jedzenie, maja odpowiednie figury, kondycje - sa zdrowsi itd, itp - i o tym wie każdy lekarz, i przeciętnie myślący. A ci egoiści, ktorzy boja sie internetu to właśnie takie osobniki, ktore same nie zjedzą i innym nie dadzą, aby broń Boze za duzo nie wiedzieli ( bo ich interesy moga na tym stracić)
Myślcie sobie co chcecie - bo myślenie ma przyszłośc, a Polacy nie gęsi.........