takich częstych zmian nie było, nie było sięgania do sytuacji dochodowej prawie o dwa lata, okres zasiłkowy od czerwca do maja następnego roku był lepszy, można było swobodnej rozliczyć środki, a teraz jeden wielki bałagan trudny do ogarnięcia, nie będę wymieniać bo szkoda mi czasu. Jestem tez zdania,że przy świadczeniu pielęgnacyjnym dla opiekunów powinny być zaostrzone przepisy.
Może jakaś wspólna petycja.
Lub prościej - skrzyknijmy się i w jednym czasie zalejmy wszyscy ministerstwo pismami w których wyrazimy swoje żale.
Może by się zainteresowali tymi pracownikami, którzy są na samym dole, którzy często za marne grosze pracują.
Teraz nagle wszystko w jednym czasie (kontynuacja 200, nadpłaty od lipca, nadpłaty składek, podwyżka świadczeń). I za chwilę wrzesień i znów z roboty by można nie wychodzić w ogóle.
Myślę, że powinno też być zapisane - minimalna ilość pracowników zajmujących się rodzinnym przypadająca na liczbę mieszkanców (tak jak mają pracownicy socjalni chyba - o ile się nie mylę - 1 pracownik na 2 tyś mieszk.)
To co się z nami robi to juz jest okropne
zaraz nam wyliczą o ile wzrośnie nam 3% w związku ze zmianami, a umówmy się, ze jeśli oba projekty przejdą, to wzrośnie konkretnie.
Na każdych 100 osobach uprawnionych do SP - wzrost świadczenia o 180 zł *8m-cy=144\'000.
Na każdych 100 osobach z prawem do ZDO:
520*18 m-cy=936\'000.
Razem 1\'080\'000.
3% kosztów - 33\'402.
Więc teraz pora zakasać rękawy, zrobić swoją robotę i negocjować z kierownictwem poprawę swojego losu.
"Kiedy człowiek zstępuje w przepaść, jego życie zawsze zyskuje jasno określony kierunek."
Terry Pratchett