M&m nawet jeśli wprowadzą nową ustawę i ustalą prawa nabyte dla rodziców - też jak w przypadku zdo "odnawialne" to moje dziecko w wieku 16 lat i tak będzie stawać na komisji, na to wpływu ani ty ani ja nie mam takie przepisy są, były i będą, więc pytam się po co ta cała gadka, chyba tylko po to by robić zamęt w sprawie rodziców, bo ogarnia was strach co to będzie, jak rodzice przestaną walczyć. I tu twoja koleżanka nie ma racji pisząc o hienach, bo jeżeli już tak mamy zobrazować w tym klimacie, to właśnie ci rodzice są jak lwice, które walczą o dobro swoich dzieci, a to wy jesteście jak te hieny ukryte w krzakach i tylko czekacie na okazję by zaatakować i wydrzeć dla siebie jak najwięcej. Nasuwa się tylko pytanie, skoro nie popieracie starań rodziców o lepsze jutro dla swoich dzieci, to jakim prawem wyciągacie swoje łapy z pazurami po to samo co uzyskali rodzice - cóż czy to nie jest typowe dla hieny i nie dosyć, że chciwej to jeszcze zdradliwej.
Do Dede - tak to dobra matka była, bo swoje chore dziecko nie zostawiła i się nie bawiła.
I kiedy ty do góry du.. leżałaś, to ona cały czas nad zdrowiem dziecka pracowała i obawy na przyszłość każda matka ma i życie pokazuje, że te obawy trzeba coraz większe mieć.