Napisano: 31 gru 2013, 0:51
Mój szef - nim został mianowany na to stanowisko przeszedł wszystkie \"szczeble drabiny\"- począwszy od pracownika socjalnego biegającego po terenie.
Nie zgadzam się z opinią , że w większości małych ops rządzą układy. Przyjmujemy do pracy osoby- mając konkretne wymagania , tj: merytorycznego i praktycznego przygotowania, ( praktyczny aspekt można odpuścić- na rzecz osobliwości kandydata-jeśli osoba ma to coś, a to widać po jakimś czasie ). Wyjątek od reguły?- znowu?- jak mantrę będę powtarzała - trudno. Choć myślę , że jednak mój ops -to nie wyjątek w tym temacie.
Prywatny folwark- jeśli takowe są - nie sam szef go tworzy,
( obłuda, obgadywanie, fałsz, lenistwo, podlizywanie - wszystkie te \"kolory\" tworzą klimat nie do zniesienia - dzieło pracowników.