Napisano: 22 cze 2010, 14:31
Łukaszu i Matka Teresa Kalkuty nie zbawiła, a cóż dopiero tak
nieznacząca grupa jak pracownicy socjalni. Twoje ataki na pracownika socjalnego, którego przytoczyłam komentarz są bardzo niegrzeczne - oceniasz, krytykujesz, zarzucasz brak profesjonalizmu - a gdzie asertywność. Czy ty za każdym razem odbierasz rodzicom dzieci jak tu piszesz, czy podejmujesz szereg działań do zniwelowania dysfunkcji na zasadach indywidualności. Uważam, że tej inicjatywy prawnej obawiają się ludzie, którzy mają coś na sumieniu, albo idąc na łatwiznę działają ,, sru dzieciaki do ośrodka lub rodziny zastępczej i mam z głowy problem\". Zapomnialeś, że rodziny zdrowe społecznie radzą sobie z każdym kryzysem ( co je wzmacnia). Analizując twój tekst śmiem twierdzić, że nie oburza cię śmierć lub kalectwo małych istot skatowanych przez CUDOWNYCH DOROSŁYCH. Te dzieci w świat dorosły wchodzą z ogromnym bagażem i spatrzonym wizerunkiem rodziny. Stąd też nasi pokoleniowi klienci.mAle to powinieneś wiedzieć.
Pozdrawiam i życzę opanowania agresji.