Przemoc domowa - Przemoc w rodzinie, Asystent Rodziny

  
Strona 6 z 7    [ Posty: 70 ]

Napisano: 30 cze 2010, 1:17

czyżby to o tobie napisali jeszcze gdzieś indziej \"ikona forum\" a ty nie wiesz co to ikona.
~KONIEC


Napisano: 30 cze 2010, 10:52

nie przykładam specjalnie wagi do tego co o mnie piszą. Nie jestem gwiazdą estrady ani taniego kina. A co to jest ikona - oczywiście wiem, tyle, że gdy to ktoś napisał - nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że używa pojeć, których znaczenia nie rozumie.

Tak trudno zrozumieć, że zdrowa rodzina nie emanuje przemocą wobec swoich człnków? To m.in. świadczy o jej zdrowiu. Natomiast przemoc w jakimś środowisku domowym - jenoznacznie wskazuje raczej na patologię niż na namiastki normalności. Co do konkubinatu, to nie tyl chodzi o to, ze on sam z siebie jest źródłem patologii. Bardziej zależy mi na tym, aby podkreślić nieocenione znaczenie rodziny opartej na głeboko rozumianym małżeństwie niż na luźnym związku bez poczucia odpowiedzialności. Natomiast jeśli w rodzinie - jak napisałem opartej na małżeństwie - dochodzi do różnych dewiacji - to oczywiście nie jest to normalne. Jednak nikt nigdy nie zrobił w skali kraju szczegółowych badań naukowych co do skali przemocy w rodzinie, ale tytuł ustawy wskazuje jednoznacznie na przemoc w \"rodzinie\". Bzdura. A może jeszcze ustawa o przemocy w konkubinacie? Jeśli zaś próbuje się niejako wrzucić w tym samym akcie prawnym zrównanie w prawach i obowiązkach ( a także w sankcjach ) rodziny oparte na małżenstwie i rodziny powstałe w wyniku konkubinatu to jest to dalece nieuprawnione i próba rozmycia różnic pomiędzy dwiema chocby istotowo rożnymi instytucjami społecznymi?
To takie trudne do zrozumienia

Tymczasem
~Łukasz

Napisano: 30 cze 2010, 12:13

Konkubinat sam z siebie nie jest źródłem patologii, patologię tworzą ludzie bez względu na to w jakim są związku. To, że bardzo często rodziny ukrywają wystepującą przemoc ( gwałty na żonach, córkach, poniżanie), nie znaczy, że problem nie występuje. Samo bycie w konkubinacie w/g nie jest niczym patologicznym, jest to wolny wybór ludzi.
~socjal

Napisano: 30 cze 2010, 15:26

Łukasz, cytuję Twoją wypowieź:

2010-06-29 10:21 Re: Przemoc domowa
wysłane przez ~Łukasz dnia 2010-06-29 10:21:45



~Łukasz



proszę mi wskazać definicję przemocy w której zaniedbanie obowiązków rodzicielskich jest określone precyzyjnie jako przemoc. Wówczas złożę pokorne ukłony i serdeczne przeprosiny. Jeśli takowej nie ma, a interpretować można różnie aktualną definicję przemocy wg ustawy - to zaniedbanie nie jest wg mnie przemocą. Jest po prostu zaniedbaniem. A ja nie mam \"nerw\" Renia. Takie sobie pogaduszki są po prostu

Poczytaj formularz Niebieskiej Karty, znajdziesz tam coś takiego jak \"ZANIEDBANIE\", jako jedną z form przemocy i nawet jest wyjaśnione znaczenie tego słowa. Jak już przeczytasz to daj znać.

Z Twojej wypowiedzi dot. konkubinatu jasno wynikają tendencyjne poglądy klerykalne, a w odczuciu postronnych osób mogą być odebrane jako dyskrymunujące wolność jednostki, a to podstawowe konstytucyjne prawo.
Oczywiście to Twoja sprawa jak zapartujesz się na kwestię małżeństwa, szanuję czyjeś zdanie, ale sugeruję jedank poczytać fachową literaturę gdzie omawia się rodzinę, jako podstawową komórkę społeczną, a nie Pismo Święte.
~Lulu

Napisano: 30 cze 2010, 17:44

a gdzie ja napisałem, że knkubinat to patologia? NaWET WRĘCZ ODWROTNIE, NAPISAŁEM DOSŁOWNIE, ŻE SAM Z SIEBIE NIE JEST PATOLOGIĄ!!! NIE WMAWIAJCIE MI CZEGOŚ CZEGO NIE NAPISAŁEM!!!

Lulu
Formularz Niebieskiej Karty nie jest przepisem ustawy, a to ustawa definiuje przemoc, a nie Niebieska Karta, więc takim wybiegiem nie próbuj zrobić mi wody z mózgu. I mimo wszystko to ustawa umocowuje NK, a nie odwrotnie. Proste.
Ta definicja zaniedbania (jako formy przemocy jest po prostu i-diotyczna, ciekawe co będzie jeśli ktoś przez chwilę zaniedba swoje obowiązki wobec dziecka w dziecku stanie się krzywda. Rozumiem, że wówczas nic mu nikt nei zrobi, bo przecież w definicji wg wyjaśnienia w NK jest mowa o ciągłym niezaspokajaniu określonych potrzeb itd. itd. po prostu śmiech na sali. Se zdefiniowali formą przemocy jaką podobno jest zaniedbanie. i to gdzie zdefiniowali? w wyjaśnieniu w załączniku do rozporządzenia. Dobrze, że nie w zapiskach roboczych na posiedzeniu komisji sejmowej!!! To jest wyznacznik \"fachowości\" ustawodawcy!!! i jakiegoś ministra czy rządu jako takiego - wydającego akty wykonawcze).

Jak sobie mogą być odebrane moje poglądy.... (wcale nie klerykalne, tylko moje, sugeruję zwrócić uwagę, że takie traktowanie moich poglądów też może być odebrane jako dyskryminujące moją wolność, jako jednośtki. Poza tym ja postrzegam człowieka jako osobę, a nie jako jednostkę. To istotna różnica już Marks to zauważył. Czy jednostka ma osobowość czy osoba? Proszę o przykłady literatury fachowej. Co do Pisma Świętego... Jeśli ludzie nie potrafią przestrzegać 10 przykazań, to jak mogą przestrzgać milionów bzdurnych przepisów prawa stanowionego. A jeśli Lulu masz jakieś wątpliwości co do różnicy to poczytaj sobie nt. przestrzegania prawa naturalnego, o którym nawet konstytucjonaliści piszą, że wszelkie prawo stanowione winno mieć umocowanie w tym prawie, tj. w prawie naturalnym.
Jeszcze co do Pisma Świętego... gdyby było Ono tak \"fachowe\" jak ta Twoja \"literatura fachowa\", to na pewno nie przetrwało by tylu lat, wśród tylu pokoleń, bez względu na czas, miejsce i okoliczności, czego zapewne nie uda się tej \"fachowej literaturze\".
~Łukasz

Napisano: 30 cze 2010, 22:54

\"Natomiast przemoc w jakimś środowisku domowym - jenoznacznie wskazuje raczej na patologię niż na namiastki normalności. Co do konkubinatu, to nie tyl chodzi o to, ze on sam z siebie jest źródłem patologii. Bardziej zależy mi na tym, aby podkreślić nieocenione znaczenie rodziny opartej na głeboko rozumianym małżeństwie niż na luźnym związku bez poczucia odpowiedzialności. \" - czyj to wpis?
~KONIEC

Napisano: 30 cze 2010, 23:57

czciciela jedynej fachowej literatury - biblii
~i kropka

Napisano: 01 lip 2010, 0:07

no więc napisałem, że nie jest on sam z siebie źródłem patologii. Jaki jest problem z interpretacją tego prostego stwierdzenia?

~Łukasz

Napisano: 01 lip 2010, 0:16

Boże, Twoje wypowiedzi aż kipią od emocji:) ja odbieram je jako frustrację, tylko czym? życiem? ogółem własnej bezradności?zaniżonego poczucia własnej wartości?
Naprawdę tak je odbieram i nie kwestionuję Twoich praw jako człowieka. I nie łap mnie za słówka przytaczając jakieś marksistowskie banialuki bo pomyślę, że promujesz socjalizm:) i upadek kapitalizmu:) I jeszcze w tym wszystkim prawo naturalne!
Jednak Niektóre zachowania mogą być określone jednak tylko przez prawo stanowione.

Cyt:
\"Ta definicja zaniedbania (jako formy przemocy jest po prostu i-diotyczna, ciekawe co będzie jeśli ktoś przez chwilę zaniedba swoje obowiązki wobec dziecka w dziecku stanie się krzywda. \"

I to piszesz Ty?: \" Jeśli Ktoś przez chwilę zaniedba swoje obowiązki...\" Kim jesteś? zaczynam wątpić czy pracownikiem socjalnym.....
Poza tym nie od razu Rzym zbudowali, nie ulega wątpliwości, że pewne sposoby zachowania i postępowania trzeba piętnować. Ustawa którą tak krytykujesz ma za zadanie usprawnić m.in. procedury postępowania w sytuacji zaistnienia przemocy, przy współpracy różnych służb, instytucji. Na pewno będzie wymagała poprawek, i o to chodzi:) bo jak wypróbować czy coś działa jeśli się nie spróbuje?

Czytam twoje wypowiedzi Łukaszku i szczerze powiedziawszy czasem zaprzeczasz temu co wcześniej napisałeś... i nie nadymaj się z tego powodu, Może zbyt wiele chcesz napisać w jednej chwili....
pozdrawiam
~Lulu

Napisano: 01 lip 2010, 0:21

Łukasz? i Ty jeszcze nie śpisz?
~Lulu


  
Strona 6 z 7    [ Posty: 70 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x