https://fakt.onet.pl/prof-staniszkis-nie ... 953,1.html
\"– Kiedy się spojrzy na mapę dzielnic, kto jak głosował, można postawić hipotezę o wpływie upartyjnienia państwa. To ten czynnik łączy zależność pokoleniową od kredytów i strach wiążący się ze stanowiskiem Donalda Tuska, że udział w referendum jest działaniem antyrządowym. Było to traktowane przez niego jako wystąpienie nie przeciwko prezydentowi stolicy, a rządzącej Platformie. Na mapie widać ten pierścień strachu. Te dzielnice, gdzie ludzie boją się utraty pracy. Bo w upartyjnionym państwie głosowanie uznane za działanie przeciwko Platformie może zwiększyć szanse na zwolnienie z pracy. Wykorzystano ekonomiczne uzależnienie od władzy.
Warszawiacy nie głosowali, bo bali się, że ktoś ich zidentyfikuje jeśli pójdą?
– To nie jest żaden problem w skali biur wyborczych w dzielnicach ustalić kto brał udział w referendum. Ta zależność jest ewidentna. Ludzie funkcjonują w upartyjnionym państwie, spółkach, w administracji, w oświacie, w tej chwili także w nauce, czego przykładem jest reforma minister Kudryckiej, która polega na tym, że zwalnia się ludzi w sposób arbitralny, bo w systemie zakazu łączenia pracy w PAN i na uczelni stworzono miejsce na indywidualne wyjątki. A arbitralność powoduje, że jest się zależnym.
To bardzo poważny zarzut. Żyjemy w państwie opresyjnym?
- Na pewno w potencjalnie opresyjnym, bo zostały stworzone odpowiednie mechanizmy. Są badania pokazujące, że w 85 procentach przedsiębiorstw listy płac są zupełnie arbitralne. Nie ma żadnych jasnych reguł, umów zbiorowych czy widełek zależnych od kompetencji lub stanowiska. Skala upartyjnienia administracji jest przeogromna. Sprawa urzędniczki skarbowej z Sosnowca, która objawiła się jako zwolenniczka PiS i została za to ukarana, jest dobrym przykładem.\"
\"Prof. Staniszkis: Platforma stworzyła rodzaj układu mafijnego