Rodzina zastępcza - Placówki Opiekuńczo-Wychowawcze, Ośrodki Adopcyjno-Opiekuńcze

  
Strona 2 z 3    [ Posty: 24 ]

Napisano: 18 sty 2014, 16:59

pani Kasiu.. mam nadzieję, ze to tylko prowokacja do dyskusji.. dzieci umieszczone u nas nigdy nie usłyszały złego słowa na rodziców biologicznych, kontakt nie był nigdy utrudniany.. i nie zgodzę się, ze \"nikt nie zastąpi dziecku rodziców biologicznych\"

.. znam roczniaka który trafił do rz skatowany ( przez \"niezastąpionych\" rodziców biologicznych.. teraz ma cudowną rodzinę adopcyjną..


Pani Lucy.. ot tak.. lepiej żeby malutkie dzieci były umieszczane w placówkach ..
RZ są prawdziwym choć zastępczym domem dla wielu dzieci.. ( choć niestety i wyjątki - choć nie powinny się zdarzają..)
~rodzina zastępcza


Napisano: 20 sty 2014, 14:40

\"Nigdy nikt nie zastąpi dziecku rodziców biologicznych bez względu jacy oni by nie byli i powinno się o tym z dzieckiem rozmawiać. Dopóki się tego nie zrozumie nie powinno się zakładać rodziny zastępczej. \"

Pani Kasiu, moje dzieci w rodzinie zastępczej tak nie uważają. Same mówią mi \"mamo\", mówią że nie chcą żyć jak ich biologiczni.

cytat od lucy\" \"Dlatego jestem przeciwna rz - nie wiedzieć czemu uważają, że są lekiem na całe zło i są prawdziwym domem dziecka - nie są. Są tylko rodziną zastępczą. \"

Pni Lucy, nie uważamy że jesteśmy \"prawdziwym domem dziecka\" - za to jestesmy prawdziwą rodziną, tym czym dom dziecka nigdy nie będzie. Idę robić obiad i nastawić pranie a potem jadę po dzieci do szkoły, dziś pooglądamy nasz ulubiony serial, zrobimy lekcje, w tym czasie ich biologiczni lecza kaca lub zapijają od nowa...
~kaja

Napisano: 25 sty 2014, 20:40

Coś mi się też wydaje, że to prowokacja. Ja myślę że tyle serca, ile wkładają w wychowanie i opiekę dziecka rodziny zastępcze, nawet na odległość, ile rehabilitują dzieci upośledzone (rodziny zastępcze specjalistyczne) nigdy tego nie dadzą tym dzieciom rodziny biologiczne, które po prostu jak to czasem bywa dzieci porzuciły. Znam nawet takie rodziny, które żeby utrzymać kontakt z rodzicami biologicznymi domagały się tego kontaktu dla dobra dziecka, bo teskniło, podczas kiedy ani ojciec ani matka byli nieuchwytni i tylko dyscyplinowani przez pracowników socjalnych zmuszani do kontaktów z dzieckiem. Smutne to ale prawdziwe. My jechalismy jako rodzice zastępczy na spotkanie umówione z rb 400 km i co? po godzinie rodzice się zmyli tłumacząc sie zmęczeniem i więcej ich ani my ani sąd nie widział. Dlatego uważam, że nie można generalizować.
~dianka

Napisano: 26 sty 2014, 19:41

ludzie RZ to gangrena dla pieczy instyt. jesteśmy materialistami a powinniśmy być filantropami jak Kiler.Dostajemy dzieci o których nic nie wiemy prócz tego że miały traumatyczne przeżycia -jakbyśmy tego nie wiedzieli,niewygodne są rodziny z dłuższym stażem które wiedzą o czym mówią,znają ustawę,próbują wymusić większy wysiłek w problemy dzieci od instytucji które powinny pomagać a nie wymagać.Jeśli narazimy się swoim właścicielom tzn PCPR jesteśmy winni za to że dzieci umieszczone w naszych rodzinach sprawiają problemy wych. i nie radzą sobie z emocjami, od razu stajemy się nie wydolni wychowawczo,nie dajemy należytej rękojmi,mnożą się opinie,informacje oraz notatki nie potwierdzone żadnymi konkretami w celu wyeliminowania nas i zastąpienia nowymi nic nie wiedzącymi naiwnymi kandydatami.Uważam że cel jest jeden udowodnić że rodzinna piecza jest gorsza od instytucjonalnej. Tworzone są RZ u ludzi którzy byli pozbawieni lub mieli ogr. władze do własnych dzieci,gdzie wóda lała i nadal leje się strugami nie dziwie się że potem dostajemy wizerunek wszyscy. MY jesteśmy na etapie walki o nasze dobre imię-opierając się o dokumenty w PCPR oraz Starostwie mam wrażenie że próbuje wmówić osłu że nie jest motylem.Powiadomiony został RPD -jaki będzie skutek nie wiemy,jeśli nie przestaną nas szykanować powiadomione zostaną media-sława murowana będziemy celebrytami tylko nie wiem po co.Przecież powinniśmy opiekować się dziećmi cieszyć się ich sukcesami,pracować nad deficytami pomóc przetrwać dzieciom najtrudniejszy moment życia-rozstanie z rodzoną bez względu na to jaka była.MOJA PROŚBA NIE ROZMAWIAJCIE TYLKO PISZCIE PISMA PAPIER RZECZ ŚWIĘTA ZASYPUJCIE INFORMACJAMI WSZYSTKICH -RPD,POSŁÓW,MEDIA TO PONIEWIERANIE NAS MUSI SIĘ SKOŃCZYĆ-TAKIE WYBRALIŚMY SOBIE ŻYCIE I MAMY PRAWO DO SZACUNKU CZY TO SIĘ KOMUŚ PODOBA CZY NIE
~RODZINA DLA DZIECI

Napisano: 26 sty 2014, 20:36

~Rodzina dla dzieci...Zgadzam się z Tobą w 100%, ale mam wrażenie, że pojedynczo kiepskie mamy szanse wygrać z instytucjami. Sama pracowałam kilka lat w pcpr-ze, a po kilku zostałam RZ (może dla niektórych dla kasy...?) dla jednego dziecka. Jak potem, gdy sąd podjął decyzję o powrocie dziecka do mb, zostałam potraktowana przez \"koleżankę\" to pozbierać się nie mogłam. Następnie zaczęłam się bronić, więc szanse na pozostanie RZ dla kolejnego dziecka mam żadne.
~juka

Napisano: 27 sty 2014, 10:43

juka i tu się mylisz pamiętaj papier podaj mi do siebie kontakt to chętnie z tobą pogadam na pewno jesteś w lepszej sytuacji jak my-pozdrawiam
~rodzina dla dzieci

Napisano: 27 sty 2014, 11:00

Podaję Ci mój email [email protected]
~juka

Napisano: 28 sty 2014, 9:24

Kaja

To o czym piszesz świadczy o tym, że nie masz bladego pojęcia o systemie jakim jest rodzina. O lojalności dzieci względem zapijaczonego rodzica. O miłości dziecka do rodzica przemocowego. O kole przemocy itp.

Wiedzy merytorycznej nt rodziny jako systemu nie posiadasz żadnej .... o tym piszę, o tym głośno i kontrowersyjnie głoszę gdzie tylko mogę.

O braku poszanowania losów rodziców, o braku zrozumienia dla tego co stało się w ich rodzinach ... tego nie ma w rodzinach zastępczych.

I to dla mnie jest największą porażką rodzin zastępczych. 1/3 dzieciaków w placówkach to tzw. \"zwrotki\" z rodzin zastępczych. Dlaczego? dlatego, że rodzice zastępczy nie uszanowali rodzin biologicznych dzieci a dzieciaki nie wytrzymały tej presji.

Oczywiście można się teraz obrazić i obruszyć na mój wpis, ale pokazuję inną stronę medalu o której się milczy ... samo serce do c.h.o.l.e.r.y to za mało ....


Kaja to o czym piszesz:
\"Idę robić obiad i nastawić pranie a potem jadę po dzieci do szkoły, dziś pooglądamy nasz ulubiony serial, zrobimy lekcje\" to samo robią wychowawcy w placówkach ... tylko dzieciaki nie muszą łamać swojej lojalności względem rodziców biologicznych ... bo wychowawcy szanują rodziców i robią wszystko żeby podtrzymać kontakt dziecka z rodziną biologiczną.

Opiekun, który tego nie robi jest złym opiekunem, bo opiekun ma spokojne sumienie ale za to zapłaci w przyszłości dziecko.
~Lucy

Napisano: 30 sty 2014, 12:39


ha,ha,ha po mimo wszystko poczucie humoru mi dopisuje ale bez przesady.

Po zmianie ustawy i braku dobrej woli do współpracy z moja fundacją prowadzącą 3 RDDz w 2 powiatach przestaliśmy istnieć.

Od roku nie możemy nawet zostać RZ na naszym terenie PCPR nie ma potrzeb a innych nie chcą wpuścić w grudniu 2013 złożyłam ofertę do DMDz w Wałbrzychu -cisza w DMDz w Jaworze przepełnienie-ale dzieci mają b.dobrą opiekę i nic im nie brakuje prócz przytulania noszenia na rękach bo tego nie wolno.

Placówki socjalizacyjne i rodzinna piecza zaszczute na siebie odnośnie tego kto lepiej opiekuje się dziećmi jak hieny walczące o padlinę- aby przetrwać.
Przecież jedna i druga forma jest potrzebna.

Czasami czytam że może powinien się ktoś tym zająć -a kto z was to nagłośnił w mediach czy u RPD- bo ja tak.
~rodzina dla dzieci

Napisano: 31 sty 2014, 18:05

Sorry ale nie znam nikogo z placówki kto chodziłby po rodzinach zastępczych i wyrywał od nich dzieci. Nie znam też placówek które by chodziły do PCPR i prosiły o dzieci. Natomiast w każdej z placówek są dzieci z rodzin zastępczych. I to całkiem spora grupa jest tych dzieci.

~Lucy



  
Strona 2 z 3    [ Posty: 24 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x