a u nas wszyscy pracownicy jedzą razem z podopiecznymi i nic za to nie płacą, Kierownik je i to trzeba mu oddzielnie gotować bo ma wyższe wymagania kulinarne
mówimy tutaj o 2 różnych rzeczach, czyli o dożywianiu finansowanym ze środków OPS oraz o jednej z form postępowania wspierająco- rehabilitacyjnego jaką jest trening umiejętności samoobsługowych i zaradności życiowej. Zaradność życiowa to m.in. przygotowywanie posiłków, czy inaczej terapia kulinarna. I w związku z tym normalne wydaje mi się, że terapeuci spożywają te przygotowane posiłki razem z uczestnikami, bo wtedy realizowane są inne treningi, np. umiejętność prawidłowego posługiwania się sztućcami i wszystkiego tego, co jest związane ze spożyciem posiłku.
Kochani, z tego co przczytałem to prawie nic nie rozumiem. Wszystko pomieszane jak groch z kapustą!!. I tak kolejno:
- jeden gorący posiłek musi być w Domu i basta. Tego wymagają przepisy a kontrolujący będa tego się trzymać. Oczywiście jest to żywienie zbiorowe więc trzeba mieć zg. sanepidu na przygotowanie posiłków dla uczestników Domu. Wbrew temu co piszecie nie jest to trudne i nie wymaga wielu zabiegów. Czy kosztowne - myślę również, że nie. Nasz Dom kosztowało to ok. 3.000 zł ( dokupienie i montaż wyposażenia dodatkowego). Natomiast jeśli chodzi o próbki to już od dawna nie ma w obowiązku ich przechowywać Dom ponieważ nie robimy posiłków dla ludzi z ulicy tylko dla naszych, stałych uczestników. O ile się nie mylę ten przepis wszedł w życie 1 marca 2010 roku. Co do spożywania obiadów przez kadrę to uważam iż jest to draństwo. Dodatkowo jestem wielce ciekaw jak z tego się Dom rozlicza. Przecież obiady w większości albo i w całości sa finansowane przez Wojewodę dla uczestników a nie dla pracowników? więc nawt gdy kadra płaci za posiłek to i tak jest gotowane wszystko w jednym garze i na jednym gazie. Jedynym pracownikiem który może bez obaw spożywać posiłek to jest pracownik pr. kulinarnej. Domyślam się tylko, że pracownicy jedzą bez przeszkód bo nawet nie ma takiego zapisu w reg. organizacyjnym i nikt tego nie kontroluje - a to już jest nie legalne!!! ale zapewne smaczne. Podziwiam tylko kierowników z innymi żołądkami...O stołówkach i cateringach nawet nie chce mi się pisać - skoro macie tyle kasy to korzystajcie i już. I tak na koniec od 1 stycznia jest to postępowanie wspierająco - aktywizujące z uczestnikiem.
nie zgadzam się z w/w opinią że draństwo i nie legalne . To nie jest zbiorowe żywienie tylko trening jak każdy inny to co przygotują uczestnicy i sami poczęstują pracowników nie jest czymś zdrożnym , jak by to wyglądało jak by wszyscy odmówili im spróbowania i nie chcieli zasiąść z nimi przy stole ? jak by oni się czuli ? Przecież oni nie płacą za posiłki tylko usługi . Przy stole też można zaobserwować różne rzeczy nad którymi trzeba jeszcze pracować . Pewnie że nie ma tego w rozporządzeniu ale czy jest też że pracownik nie może malować farbami za 200 zł czy nie wolno mu robić witraży( bo za usługi płaci uczestnik i tylko on może korzystać z materiałów do terapii ?) ? Już nie mówię o wytycznych które były przed wejściem rozporządzenia które mówiły że pracownicy mają możliwość wspólnego spożywania posiłków . W Niemczech w takich ośrodkach od dawna sami przygotowują posiłki i wspólnie spożywają . Czyli terapia nie tylko umiejętność gotowania ale i zasady współżycia międzyludzkiego i uspołecznienie . Szanujmy się i innych bo postawimy barykady tam Wy a tu MY .
Do kain. Od kiedy ty \"draniu\" pracujesz w ŚDS. Analiza całościowa piękna, ale szczegółów i istoty pracy z uczestnikami nie znasz, skoro jeden posiłek spożywany wspólnie z uczestnikami, postrzegasz jak coś fuj...fuj...fuj. Zapewne należysz do osób, które brzydzą się jedzeniem w wykonaniu swoich podopiecznych, a i w sklepie wymiękasz, gdy w czasie treningu przejawiają swoje zachowania niekontrolowane i patologiczne. Ale nie ! jeśli jesteś młody to wszystko przed Tobą jeśli jesteś kierownikiem, to się wstydź!
Ale fajna dyskusja. Na zadane pytania wymagana jest odpowiedź.
Z tego co się uczyłem przepisy nie wspominają o pięknie, sentymentach oraz emocjach. Przepisy regulują pewne rzeczy i organizację nie wspominając o odpowiedzialności. Jeden posiłek dziennie spozywany przez pracownika pewnie że nikomu nie zaszkodzi - mnożymy go przez 10 pracowników i wychodzi dziennie 10 posiłków - mnożymy przez 22 dni robocze w miesiącu i wychodzi 220 obiadów - TO JUŻ ROBI RÓŻNICĘ. A gdzie jest napisane, że pracownicy mogą również spożywać posiłki. W Waszym przypadku być może reguluje to regulamin organizacyjny i jeśli jest zatwierdzony to jest to jak najbardziej legalne i nie ma tematu. Natomiast jeśli takiego zapisu nigdzie nie ma i posługujemy się rozporządzeniem to mówię z całą odpowiedzialnoąścią tak nie można i nim zmieszacie mnie z błotem odsyłam do lektury.
Każdy Dom ma swoją specyfikę. I tak na koniec. Pewnie, że nigdzie nie jest zapisne za ile co kupimy (200zł farby)tylko na ile nas stać ale czy jest zapisane ile wynosi stawka żywieniowa uczestnika - również nie. Jest zapisane natomiast w 15 paragrafie ,, Dom umożliwia uczestnikom skierowanym na pobyt.........\" o pracownikach N I C....