Samodzielność wychowanków - Placówki Opiekuńczo-Wychowawcze, Ośrodki Adopcyjno-Opiekuńcze

  
Strona 1 z 1    [ Posty: 7 ]

Napisano: 18 maja 2015, 17:45

Jak Wasi wychowankowie spędzają czas wolny? U nas nowy dyrektor zarządził, że każdy wychowanek porusza się (oprócz wyjścia do szkoły) ze swoim wychowawcą. Gorzej jak jeden bierze grupę 15 osób w tym 3 osiemnastki i biegnie przez miasto do parku.Czyli na zakupy z nami, na spacer z nami, na rolki obok placówki z nami na ogród przed placówką z nami. Co Wy o tym sądzicie?
Początkująca


Napisano: 18 maja 2015, 20:25

bez komentarza :lol: wesoło tam musicie mieć :mrgreen:
Lilianna

Napisano: 18 maja 2015, 20:36

no to współczuję, a czy to nie jest czasem ograniczanie swobody
Kika65

Napisano: 18 maja 2015, 20:41

A jak wychowankowie mają nauczyć się samodzielności .Jak wychowywać to tak samo jak w domu- samodzielne zakupy, wyjścia do kolegów , na spacer itp. O groza ten dyrektor powinien przejść jakieś intensywne szkolenie.
tarzan

Napisano: 18 maja 2015, 22:04

:idea: :idea:
:idea: :idea: :idea:

to dobrze, dobrze...
jak macie studia, magistra w papierach i takich pomiataj łów, wręcz pacanów bez szkoły , a i bez honoru , odwagi dajecie z siebie robic, bez słowa protestu .........to ten despota Wasz , ma racje . :shock: Powinno mu wpaść do głowy kazać wychowawcy na kolanach podłogę szorować i jednocześnie lekcje odrabiać z dziećmi , z jednoczesnym powtarzaniem : kto ma szkole ten ma lżej. :lol: :lol: :lol:

:roll: :roll: Ludzi wykształconych pracujących w bidulach z pewnością nie czekałby los inteligencji okresu międzywojennego z którymi rozprawiał sie Stalin....nie miałby powodu :mrgreen:
gościuu

Napisano: 19 maja 2015, 13:21

Być dobrym dyrektorem to sztuka. Pamiętam jak moja dyrektorka szorowała w towarzystwie całej kadry i i dzieci korytarz, a jeden z "ciekawszych" wychowanków przechodząc skwitował to komentarzem "szoruj kur.a szoruj"....
Trudna ta nasza praca...
fol

Napisano: 19 maja 2015, 13:55

no niestety, jakby na to nie patrzeć, algorytm dla hierarchii społecznych zawsze w człowieku się odzywa. :roll: :?
wychowawca w placówce jest po to , żeby było czysto i ugotowane, a dzieci przypilnowane...czyż to nie wspaniala kwintesencja naszej pracy.
Przede wszystkim posprzątane - żeby czysto było jak ktoś przyjdzie, po drugie ugotowane, żeby widać było ze wychowawca coś dla dzieci robi, no i przypilnowane dzieci - to jest wówczas, jak wypadku nie ma i krew z nosa nie leci :ugeek: :ugeek:

Wszystko pasuje. I jakby powiedział wychowanek: Do roboty! k........a , szybciej to zetrzyj !!!!!!! :lol: :lol:
gościuu



  
Strona 1 z 1    [ Posty: 7 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x