Lukasz ludzie, ktorzy nauczyli sie pracować mieśniami nawet jak maja szansę ruszyć glową to nie moga bo im zesztywniała od nicnierobienia. Tak więc jedni pomagaja bo sie na tym znają, sprawia im to przyjemnośc i staraja się sobie ułatwić pracę ( ciagle podwyższając poziom), ale nigdy nie ida na skróty - inni natomiast deprecjonuja zasługi uczciwych, rzetelnych pomagaczy i jeszcze zamiast wspierać to atakują osobę.
Polacy nie gesi......... prędzej czy później ignorancja wyjdzie na jaw:) To bardzo przykre zjawisko, zwłaszcza w pomocy społecznej, ale trzeba przez to przejść aby zrozumieć, że sztuka wymaga wiedzy i doswiadczenia, a także pasji oraz czasu i nic nie jest dane raz na zawsze - to jest po psostu syzyfowa praca, ktorej nie potrafią docenic zlodzieje czasu, pozdrawiam
Ja się nie przejmuję. Jakoś takie ich zachowanie typowe dla PO. Wypytać innych, nawciskać za kołnierz, zdeprecjonować. A o sobie nic, bo jeszcze ktoś się czegoś doszuka. Zresztą, może to jest jakiś wyznacznik ich jakości? Nie potrafią się niczym pochwalić w swoim wykonaniu, to i gadać o sobie nie będą. Mnie wypytują o wykształcenie, pracę itp. a sami o sobie nie mówią nic. Przynajmniej bezpośrednio, bo pośrednio - sposobem i formą dyskusji, mówią bardzo dużo.
Jeden błysnął takim wykształceniem, że nawet dopasował określenie \"poligloty\" bez żadnego sensu, co wskazuje na brak rozumienia tego pojęcia. Czyli jeśli się rozmawia z osobami, które posługują się terminami, których znaczenia nie rozumieją, to żadna radość z rozmowy. A przy okazji rozwiewają ewentualne wątpliwości co do poziomu podstawowej, w zasadzie szkolnej wiedzy.
gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta ( u mnie była ta sama sytuacja, ludzie oddawali czyste kartki lub nie glosowali w ogóle), no ale kozła ofiarnego trzeba przecież znaleźć. Dużo jeszcze pracy przed nami, grunt to sie nie załamywać i robić swoje. Polacy nie gesi.........
No Ty za to jesteś \"jaśnie oświecony\". E he he.
Jeszcze nie widziałem, żeby ciemny był jasny, chyba, że na zasadzie przedstawić to co czarne jako białe, albo na odwrót. To akurat domena logiki ludzi myślących w myśl standardów PO. Gdzie by się nie przysłuchać, to białe określą czarnym, albo odwrotnie. Nigdy białego nie nazwią białym, jak nakazuje rozum, tylko czarnym - jak nakazuje interes.