Taki temat - HYdE PaRK

  
Strona 1 z 2    [ Posty: 14 ]

Napisano: 10 sty 2017, 22:39

Mam takie pytanie, czy twórczość osób niepełnosprawnych, będących w pełni władz umysłowych powinniśmy traktować w sposób wyjątkowy, gdy nie jest w żadnym razie wyjątkowa ani nawet nie przedstawia sobą nic szczególnego. O co mi chodzi? Jeśli ktoś ma np. astmę i ma orzeczenie o niepełnosprawności ale z główką jest wszytko ok i produkuje wulgarną szmirę to czy tylko z racji niepełnosprawności ma być uznawany za twórcę czy nawet wielkiego artystę?
Czy naprawdę powinniśmy tych ludzi krzywdzić utwierdzając ich w przekonaniu, że te mierne wypociny to jest jakaś tam sztuka? Oczywiście pomijam takie sytuacje, w których sam odbiorca ma po prostu deficyty umysłowe i nie potrafi dostrzec różnicy między prawdziwą sztuką a wulgarnym kiczem na poziomie słabego ucznia szkoły podstawowej.
Gość


Napisano: 10 sty 2017, 22:51

Nie!
Ogromnym błędem jest docenianie twórczości poprzez pryzmat niepełnosprawności.
Podziwiasz śpiew artysty, jego malarstwo nie dlatego, że twórcą jest osoba z niepełnosprawnością ale dlatego, że dzieło/ wykonanie wzbudza w Tobie emocje.
Każda inna postawa jest nieprawidłowa i krzywdząca dla twórcy.

ps. co to znaczy prawdziwa sztuka? nie użyłabym pojęcia " wulgarny kicz na poziomie słabego ucznia szkoły podstawowej", ponieważ nie ma to związku z niepełnosprawnością a po wtóre słaby uczeń, może okazać się artystą.
[Anioł*]

Napisano: 10 sty 2017, 23:03

"...że dzieło/ wykonanie wzbudza w Tobie emocje. ..." Rozumiem, że jak coś wzbudza we mnie obrzydzenie, niesmak, politowanie (to chyba jest jakaś emocja) to już mamy do czynienia z dziełem? Psychopata czytający artykuł w Super Expresie o bestialskim morderstwie zachwyca się. Mamy więc do czynienia z dziełem, ze sztuką, tak?
Gość

Napisano: 10 sty 2017, 23:16

słusznie. na tym etapie rozważania, określenie dzieło należy wziąć w cudzysłowie lub zastąpić je określeniem "praca". Proszę nie odbiegać od terminu . Mówimy o niepełnosprawności a nie psychopatologii a Super Exspres nie jest przykładem sztuki ale twórczości, a jakiej...Ocenia się zawartość merytoryczną "czasopisma" a nie czytelnika.
[Anioł*]

Napisano: 10 sty 2017, 23:23

i jeszcze ważna kwestia. Możemy mówić o Twórczości jako procesie terapeutycznym - i to może być ważne dla osoby z niepełnosprawnością, wówczas efekt końcowy pracy nie ma znaczenia i nie ma musi mieć żadnego związku ze sztuką, nawet nie powinien, bądź..
Możemy mówić o sztuce - wówczas oceniamy efekt końcowy pracy, sam proces tworzenia nie jest ważny.
[Anioł*]

Napisano: 11 sty 2017, 0:06

"...Słaba sztuka to jedno, a kicz drugie. Słaba sztuka jest błędem w sztuce. Kicz natomiast z natury nie chce być dobrą sztuką. I o tym nie wie. Jak ktoś odrabia słynnego jelenia na rykowisku, to w ogóle nie marzy, żeby narysować dobry obraz albo żeby dać realistyczny obraz jeleni pijących wodę.
Kicz jest czymś, co chce schlebiać jak najszerszym rzeszom ludzi, którzy mają łatwe wyobrażenie o sztuce. Wyobrażenie to jest zwykle wzięte z dzieciństwa i opiera się na mechanizmie bajki. Chodzi o to, żeby coś fajnego zdarzyło się w innym, niecodziennym świecie – niezwykłym, ale równocześnie pełnym bezpiecznej harmonii. Harmonia, owszem, jest chwalebną cechą w sztuce, ale kiedy jest za łatwa, okazuje się kiczem.
Klasycznym przykładem kiczu w dzisiejszej kulturze masowej są seriale latynoskie. Ktoś mógłby dowodzić, że są zanurzone w jakichś wzorcach mitologicznych... "

To Jerzy Pilch powiedział. Ja chcę zwrócić uwagę szczególnie na ostatnie zdanie "Ktoś mógłby dowodzić, że są zanurzone w jakichś wzorcach mitologicznych...". Proszę pani, proszę nie starać się dowodzić, że coś jest zanurzone w jakichś wzorcach mitologicznych. Zgadzam się z panią w kwestii oddziaływania terapeutycznego aktywności, nie twórczości, dla poprawy funkcjonowania osób niepełnosprawnych. Sam kupuję wytwory aktywności osób niepełnosprawnych, nie dlatego że to mi się podoba ale dlatego, że doceniam wysiłek i zaangażowanie tych osób, często pokonujących znaczne ograniczenia. W życiu jednak nie przyjdzie mi do głowy nazywać to sztuką. Gdy słyszę, jak ktoś zaczyna zachwycać się jakością tych wytworów to niestety wiem od razu, że mam do czynienia z człowiekiem ograniczonym, chyba że chodzi o zrobienie przyjemności autorowi. Natomiast jeśli mam do czynienia z kimś kto jest w pełni sprawny intelektualnie, to moim obowiązkiem jest pełny krytycyzm wobec takiej osoby, gdy oferowany produkt jest tym o czym mówił Jerzy Pilch. Jeśli nie jestem krytyczny wobec kiczu lub nawet słabej sztuki to wystawia mi to jak najgorsze świadectwo. No chyba, że mam jakiś ukryte zamiary wobec autora, bliżej niezdefiniowane, które nie mają nic wspólnego z jego wytworami.
Oczywiście zdarzają się osoby z niepełnosprawnością, którzy byli lub są naprawdę artystami ale o nich nigdy nie mówi się ani nie pisze w kontekście niepełnosprawności, bo ich dzieła bronią się swoją wartością a nie ułomnością ich autorów.
Gość

Napisano: 11 sty 2017, 11:34

moim zdaniem sztuka nie zna granic, nie ważne czy tworzy coś ktoś kto jest pełnosprawny czy nie. Czy jest świadomie myślący czy nie.
Transport drogą morską najlepiej wykonuje firma https://drobnicamorska.pl , z której to ja jestem osobiście bardzo zadowolony.
martun
Praktykant
Posty: 5
Od: 04 sty 2017, 14:08
Zajmuję się: PS
Strona WWW: https://drobnicamorska.pl

Napisano: 11 sty 2017, 11:48

nie wiem czy Gość » wczoraj, 22:39 jest autorem wypowiedzi z dzisiaj, 0:06.
Widać istotną różnicę w stylu i merytoryce wywodu, ta z dzisiaj zdecydowanie nie trąca kiczem ;), niczym poezja słowa chciałoby się powiedzieć - skoro już przy temacie kiczu i sztuki jesteśmy.
Jeśli to ten sam autor to widać,że przez ponad godzinę, do 12- tej w nocy, sporo doczytał na ten temat i zweryfikował z opinią własną. Wszystko super ale ...
Uważam, iż nie na miejscu jest komentarz "Gdy słyszę, jak ktoś zaczyna zachwycać się jakością tych wytworów to niestety wiem od razu, że mam do czynienia z człowiekiem ograniczonym"
Zagalopował się Pan. Twórczość osób niepełnosprawnych można rozpatrywać także pod kątem sztuki Art- Brut, surowej, na pograniczu "kiczu", ale jednocześnie niesfałszowanej prawdziwości. Nie wiem jakie wytwory Pan kupuje ( to szlachetne z Pana strony), ale nie może Pan pozwolić sobie na tak krytyczną i niegrzeczną ocenę" wiem,że jest człowiekiem ograniczonym", ten który kupuje, bo się zachwyca. Nawet krytyk sztuki nie powiedziałby w ten sposób.
Bardzo wartościowe jest ostatnie zdanie wypowiedzi. Peunta jednocześnie dyskusji.
[Anioł**]

Napisano: 11 sty 2017, 11:59

Tak się wtrącę, tylko po, by panią nieco poprawić. Zapewne zna pani powiedzenie "Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci". Proszę więc nie używać formy "trąca", bo jest nieprawidłowa i trochę obniża rangę pani wypowiedzi. Wie pani, o poezji jednak powinni wypowiadać się ludzie, którzy nie mają problemów z językiem polskim.
t. byrdy

Napisano: 11 sty 2017, 14:33

Temat nie dotyczy poezji sensu stricto, wierszy nie piszę, recenzji dokonuję, zwłaszcza jeśli dotyczy twórczości osób z niepełnosprawnością i sprawia mi to niesamowitą przyjemność i "ktoś na to pozwala". Dziękuję za uwagę, doceniam troskę. Co do użycia słowa "trąca". Polemika nie odbywa się na łamach czasopisma naukowego, to dyskurs społecznościowy, swobodny, proszę zatem "wrzucić na luz".

ps. "Jak by tu powiedzieć, trącony nieco rydwanem czasu ...
[Anioł**]



  
Strona 1 z 2    [ Posty: 14 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x