Uchodźcy dziwią się, że mają pracować. Jak wspominają, przecież są gośćmi Angeli Merkel, która ich tutaj zaprosiła. Wobec tego nie wyobrażają sobie, by mieli się czymś zajmować.
Uchodźcy mieli aklimatyzować się w Europie. Nie dość że tego nie robią, to jeszcze jawnie odmawiają współpracy. Niemieccy azylanci odmawiają kolejnych ofert pracy. Oni zwyczajnie są gośćmi kanclerz Merkel. Nie będą więc pracować, ponieważ zostali tu zaproszeni.
O sprawie zaalarmował Bernd Pohlers, burmistrz Waldenburga w Niemczech w Saksonii. Trwa kryzys migracyjny, a uchodźcy nie chcą pracować - powiedział na spotkaniu.
Pohlers jest zaniepokojony obrotem spraw.
“ Azylanci odmówili pracownia. Mówią „jesteśmy gośćmi Merkel”
- dodał.