Zawsze przy przyznaniu w danej sytuacji dodatku mieszkaniowego pod uwagę biorę wszystkie części wspólne tj.kuchnię Wc, korytarz, itp. Musi być plan mieszkania z podziałem na osoby. Miałam już takie sprawy w NSA i wszystko było O,k. Problemem jest wymyślany czynsz, płacony najczęściej do ręki - a nie do zarządcy. Porównując go do stawki gminnej często jest tak, że przy potwierdzonych wydatkach przez zarządcę np.300zł, przy porównaniu do stawki gminnej dodając to, co idzie pod stołem koszty wychodzą dużo większe, a więc i dodatek wychodzi większy. I tu mnie rusza wk..w, bo pełno takich wynajmujących, bez pracy - to z czego płacą te \"do ręki\"? Przecież to ma być pomoc dla najuboższych. Jak kogoś stać na wynajem pokoju, czy mieszkania za 1000 złotych - to chyba do biednych nie należy?
Syn z żoną i dzieckiem wynajmują od rodziców 2 pokoje kuchnię w domu jednorodzinnym łazineka wspólna i zapewne cześć korytarza płacą za najem 300 zł i nic więcej żadnych opłat za wodę śmieci .Więc porównuje tylko to 300 zł do stawki gminnej plus ryczałt innych wydatków nie mają dobrze myslę? i jeszcze Faktura za światło na ojca czyli taką muszę przyjąć do wyliczeni ryczatłu proszę o odpowiedz