\"Ale trzeba próbować. Grunt to odpowiednie podejście. Mnie się w mops udawało to co nie udawało się starszym i bardziej doświadczonym paniom. Potem oczywiście patrzyły na mnie wilkiem bo stare kwoki nie uznają sukcesów pisklęcia.\"
Aby poprawnie wykonywać DOWOLNĄ pracę, konieczne są DOBRE PRZEPISY PRAWA dające odpowiednie narzędzia pracy, oraz DOBRE WARUNKI świadczenia tej pracy rozumiane jako godziwe wynagrodzenie, przywileje i uprawnienia branżowe, gratyfikacje pozafinansowe i transparentny system motywacyjny. Innowacje ministerstwa tak entuzjastycznie oceniane przez Emilkę i Adama żadnego z tych kryteriów nie spełniają, zatem ich wdrożenie nie poprawi jakości pracy.
Nie posiadam kompetencji aby ocenić Emilkę jako terapeutę, ale kolejne jej wypowiedzi świadczą, że nie posiada żadnej realnej wiedzy o warunkach pracy i problemach środowiska pracowników socjalnych. Jej oderwane od realiów komentarze zamykają się w negowaniu wysiłku tysięcy ludzi i gloryfikacji własnych, pozornych sukcesów zawodowych.
\"Nie chce wam się tych ludzi motywować, kierować do psychologów, terapeutów\"
Rozumiem rozżalenie Emilki której obecność na liście płac OPS w kontekście braku \"nagonionych\" do terapii klientów wydaje się bezzasadna. Wszak każdy broni własnych interesów jak może...
Wypowiedz ta, ukazuje jednak brak znajomości realiów życia w biednych gminach, gdzie nie ma ZA CO albo DO KOGO kierować zainteresowanych zarówno w temacie terapii jak i temacie zatrudnienia.
Osobnym tematem jest determinacja samych klientów, którzy tak jak ikoniczny Ferdek Kiepski są całkowicie niepodatni na motywowanie dowolnymi metodami.
Metody/narzędzia które pozostają w dyspozycji też budzą politowanie. Absurdalne zawieranie wielostronicowych kontraktów i mętne przepisy o MOŻLIWOŚCI ograniczenia lub odmowy pomocy nijak mają się do skuteczności tych sankcji. Brak konkretnych ram czasowych wykluczenia osoby uchylającej się od współpracy z systemu pomocy (tak jak wykluczane są z ewidencji PUP) oraz proklienckie orzecznictwo SKO utwierdzają beneficjentów w poczuciu bezkarności a pracowników w poczuciu bezsilności.
Ale o tym Emilka Terapeutka Zza Biurka nie ma bladego pojęcia.
Na resztę insynuacji i zarzutów kierowanych przez parę forumowych trolli wobec koleżanek i kolegów z naszej branży szkoda odpowiadać. Frustracja, niskie poczucie wartości, megalomania i myślenie odwetowe przesącza się z każdego akapitu ich wpisów. Nie warto zatem tracić czasu na jałową polemikę z nimi. Stanowią modelowy przykład \"trudnego przypadku\" który nawet setka kompetentnych pracowników socjalnych, trudząc się na nocnych dyżurach nie rozwiąże..
felek
pytasz dlaczego ?
oni sami nie wiedzą dlaczego- ja się tylko domyślam. Ale lubię z nimi rozmawiać. Poważnie. Dość szybko łapią kryzys- ale zawsze coś z nich wytrzęsiesz - jak ze skarbonki. Nie ma szału..- ale przynajmniej wiem ,że myślą.....