trzymam kciuki za \"naszych chłopaków\" w Waplewie...chociaż dzisiaj to juz ostatni dzień więc pewnie \"pokaleczeni i obici\" szykuja się do powrotu do swoich bestialskich pracowników i piekielnych placówek...
Nikt nas nie obił na szczęście. Postaram się jutro napisać co przekazaliśmy i jaki jest plan na dalsze tygodnie. Pozdrawiam. Osobiście jako najwiekszy \"sukces\" no może sukcesik uznaję wypowiedzi ze strony T.P., że tak naprawdę potrzebne są wszystkie formy - adopcja, rodzina zastępcza i placówka. To jednak duża zmiana.
...i przede wszystkim (jako filary systemu wsparcia) wsparcie rodziny biologicznej przed koniecznością odebrania dzieci oraz po odebraniu dzieci rodzinie, aby mogła w miarę szybko dzieci odzyskać.
P.S. Uzupełnienie wpisu Marcina.
Pozdr.
Witam, ja też dziś tylko króciutko, Marcin lub ja w najbliższym czasie podrzucimy Wam postulaty, które zostaną skierowane różnymi drogami do Pana ministra PiPS.
Dodam, że Tomek P. placówki \"popiera\" - w końcu Tow. Nasz Dom prowadzi właśnie PLACÓWKI OP - WYCH zatem chyba nie jest \"za i przeciw\" jednocześnie (ha ha).
Facet alergię ma jedynie na pl. op - wych 30 - osobowe.
Ale pewne symptomy zrozumienia już są u Tomasza nieco widoczne Mam nadzieję, że znajdzie to wyraz we wszelkiego rodzaju wypowiedziach w mediach tu i tam.
Zaczyna rozumieć, że nie można \"wypie...przyć w powietrze\" jednym (nieodpowiedzialnym) ruchem świeżo dofinansowanych, nowo zmodernizowanych, nowo wyposażonych kosztem wielu milionów (na barkach biednych powiatów), wystandaryzowanych pl. op - wych.
Myślę, że możliwe będzie stworzenie płaszczyzny wspólnego frontu na rzecz usprawnienia działania systemu wsparcia rodziny i systemu opieki nad dzieckiem.
P. Poseł M. Kochan wspomniała, że być może będą możliwe odprawy dla ludzi z KN, gdy od 1.01.2013 r. KN przestanie obowiązywać.
Ale to nie jest w pełni potwierdzone.
Była to zadziwiająca informacja z uwagi na fakt, że w przypadku ośrodków adopcyjnych nic takiego nie zaistniało.
P.S.
Dzięki za Wasze wsparcie i specjalne dzięki dla Juli (za uznanie mojej \"wielkości\" )
Pozdr.
Chłopaki...jestem z Was dumna, że pojechaliscie, że nie złozyliscie broni tak jak my, czyt. inni - Ci, ktorym sie nie chcialo jechac (\"bo to i tak nic nie da\").....to co przeczytałam w tych szybkich relacjach brzmi optymistycznie i daje nadzieje, że może wreszcie zakonczy sie nagonka na nas......dzięki i jestem z Wami......teraz juz nie poddam się valcowerem - pozdrawiam