Napisano: 01 paź 2012, 1:55
Marcinie nie chodzi mi o to by płacić nadgodziny, ale tak naprawdę brakuje sensownej rozmowy o tym co i w jakim czasie wykonuje wychowawca. Czasem ta niby ulga w postaci kilku godzin mniej na planie jest takim przysłowiowym worem bez dna do którego można wrzucić różne zajęcia, które wychowawca wykonuje de facto za darmo. Rozumiem, że u Ciebie 4 godziny wystarczają, kp twierdzi, że stanowczo za mało nawet by pojechać z dzieckiem raz w tygodniu na rehabilitację. Jeśli chcemy formułować jakieś postulaty, to warto by je uzgodnić i poprzeć przekonywującymi argumentami (np. postulujemy np zapis o 4 czy 6 godzinach poza planem, bo tyle zajmują pewne czynności). Podobnie z liczebnością wychowanków pod opieką wychowawcy. Formułujemy postulat, że powinno być 7 wychowanków pod opieka wychowawcy albo, że 10 w placówkach większych i 14 w mniejszych. Z czego to wynika, że tak będzie lepiej? Dlaczego jeden wychowawca z 14 dzieci to lepiej niż 2 wychowawców z 30 dzieci?
A może tu już dawno nie chodzi o dzieci?