współpraca ze szkołą - Placówki Opiekuńczo-Wychowawcze, Ośrodki Adopcyjno-Opiekuńcze

  
Strona 1 z 1    [ Posty: 5 ]

Napisano: 17 kwie 2012, 13:02

Jak Wasze dzieci traktowane są w szkole przez nauczycieli? U mnie to są biedne sieroty od których nic się nie wymaga zaś wychowawcy, a raczej jak to się do nas zwracają opiekunki są złe, egoistyczne, bez podejścia, serca itd.Czasami to mam ochotę im powiedzieć, że chciałabym się z nimi zamienić (godziny pracy, pensja)
~Wera


Napisano: 17 kwie 2012, 18:42

Ja nie chciałabym się zamienić z nauczycielami. Znam i ich \"chleb\", wybrałam swój ;), czyli pracę w ddz.


U nas jeszcze mówią że nie można się z nami skontaktować hehe, bo my pracujmy w takich DZIWNYCH godzinach ;). Notabene wszyscy wychowawcy prowadzący podali swoje prywatne nr tel. kom.

Po kilku potyczkach słownych dot. spraw wychowawczych nauczyciele nabrali lekkiego dystansu do nas ;) i przestali określać \"opiekunki\".

Ale generalnie jest bardzo podobnie.
~Marianna

Napisano: 17 kwie 2012, 18:58

u mnie jest calkiem inaczej!nauczyciele cieszą sie ze interesujemy sie nauka wychowanków,mam z nimi stały kontakt,nikomu nie dalam swojego nr tel,kontaktuje sie z nimi osobiscie,zawsze sa mili,konkretni,mówia co kto ma zaliczyc,nauczyc sie ,co moze poprawic ,wychowankowie sa traktowani przez nich jak wszyscy inni uczniowie-nie maja zadnych ulg ani profitów.Naprawde nie moge narzekac
~Ola

Napisano: 18 kwie 2012, 11:03

u nas - współpraca układała się \"dobrze\" kiedy to spełnialismy wszelkie zachcianki rady pedagogicznej....polegało to najczęściej na dokładaniu wszelkich starań żeby nasze dzieciaki zabierane były na indywidualny tok nauczania......muszę zaznaczyć, ze takie podejście charakteryzowało tylko szkołe podstawową we wszelkich innych współpraca wyglądała tak jak powinna. W podstawówce codzienne skargi jakie to nasze dzieci złe, jakie pomysły mają, jakie to skaranie Boże z nimi pracować, ciagle tylko problemy i problemy, sukcesów nie zauważano - telefoniczne wezwania do szkoły - \"bo panie sobie nie radzą\" były na porządku dziennym, oceny były tragiczne. Po niedługim czasie szkoła sugerowała, ze \"z takim dzieckiem\" to powinno się pracować indywidualnie i naciski żeby załatwić na to papiery. Bardzo częśto słyszałyśmy opinie, ze \"te wasze dzieci to powinny mieć jakąś specjalną szkołę...zabierzcie je gdzieś....szkoła nie ma możliwości...itp, itd\". Do czasu.......w pewnym momencie coś sie w nas obudziło i podjęłyśmy kontakt z kuratorium żeby nam pomogli wyjaśnić czy taka sytuacja jest normalna - czy naprawdę jest tak, że wszystkie problemy z zachowaniem dziecka powinny być załatwione odesłaniem go na indywidualny tok (czyt. pozbyciem się ze szkoły - bo na domiar złego szkoła czyniła naciski żeby indywidualne odbywało się w placówce). Z pomocą kuratorium udało nam się uświadomić radzie pedagogicznej szkoły jakie są ich zadania i teraz jest lepiej chociaż praktycznie cały zespół kadrowy szkoły jest na nas obrażony, ma focha i uważają się za skrzywdzonych....nieważne - ważne jest za to fakt, iż nasze dzieci nagle zaczęły dostawać dobre oceny, nikt ich nie wyrzuca ze szkoły, skończyły sie telefony aby biec z pomoca bo panie sobie nie daja rady......ciężka to była batalia, opłacona dużą ilością nerwów, ale nasza konsekwencja i wsparcie kuratora pomogły postawić sytuacje z głowy na nogi.
Co do gimnazjum i szkół ponadgimnazjalnych sytuacja wyglada normalnie - kontakt na bieżąco i pedagoga i wychowawców; w razie konieczności szybka informacja tel. ze szkoły (wagary, poważniejsze zagrożenia), wypracowywanie wspólnych sposobów rozwiązywania ewentualnych problemów......generalnie staram się nie tracić wiary w środowisko nauczycielskie
~Monika

Napisano: 20 kwie 2012, 23:22

Nie wiem jak Was, ale mnie wkurza kiedy tytułują mnie ,,pani opiekunka z placówki\"
~Marta


  
Strona 1 z 1    [ Posty: 5 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x