Ja jestem wyluzowany. Irytuje mnie wypowiedź kasi, że czuje się lepsza od wychowawców młodszych z kodeksu pracy. Rozumiem - kobieca zawiść, że już młodsza nie będzie. A co do pewności mojej posady - niczego nie jestem pewien. Mam w sobie pokorę, której wielu z wypowiadających się na tym forum brakuje. A skoro dla jojo, praca sprowadza się wyłącznie do tego co napisał/ła to współczuję jego/jej wychowankom. I kurcze jestem dumny, że moja praca to znacznie więcej.
Problem polega na tym, że większość postrzega pracę wychowawcy tak jak Jojo. Dla przeciętnego urzędnika, dyrektora, a nierzadko i wychowawcy najważniejsze jest żeby dyżury były posprzątane, lekcje odrobione, dzieci nakarmione i umyte. Tylko tyle i \"aż tyle\".
Jak mówi stara maksyma \"jak cię widzą, tak cię piszą\", więc jak ktoś widzi czyjąś pracę jako pracę praczki, sprzątaczki, kucharki to i płaci jak sprzątaczce, kucharce i praczce. Za wykonywanie prostych prac więcej niż najniższą krajową nikt nie zapłaci. Inna sprawa, że nikt nie oczekuje nic więcej. Ma być tanio i wygodnie, żadnych \"fajerwerków\". Dziecko ma przesiedzieć w \"bidulu\" do dorosłości, skończyć szkołę albo i nie, a potem do domu. Wtedy zadowolenie są wszyscy: samorząd - bo tanio, pomoc społeczna - bo problem z głowy, sąd - bo też ma spokój, placówka - bo nie musi się martwić o brak wychowanków. Gdyby zacząć rozliczać placówki z efektów to trzeba by zatrudniać ludzi z kwalifikacjami i umiejętnościami, ale wtedy nie było by tanio bo szanujący się fachowiec za dziadowską pensję nie będzie pracował.
Ta cała Kasia to niezła mądrala. Tekst \"widziały gały co brały\" zapisuję w notesie i będę czytał 10tego każdego miesiąca kiedy to będę dostawał swoją wypłatę z KP. Nie będę więcej narzekał bo przecież mogłem iść do Biedronki na kasę.
Ciesz się Kasiu, że jesteś na KN, zarabiasz więcej, jesteś też lepszym pracownikiem od tych zatrudnionych z KP, na pewno też nie zostaniesz zwolniona... trafiła ci się praca jak ślepej kurze ziarno. Trzymaj się ciepło i pilnuj swoich 26 godzin tygodniowo.
Uśmiejecie sie jak poznacie moją historię. Byłem nauczycielem dyplomowanym, odszedłem na emeryture w 2008 roku za 1450 zł. Zus zakwestionował mi kilka tygodni Tzw. przy tablicy i pracowałem w innej branży bo mi anulowno prawo do emerytury. Teraz zatrudniłem się w Domu Dziecka jako starszy wychowawca za 2150 zł. Pracuje z KP oczywiscie. Na rękę dostaję 1900 zł.
Mój kolega który nadal pracuje z KN po 30 latach pracy zarabia ok. 3200 zł.
Robi mniej niz ja..........
I co ? P. Tusk?
Jak mozna zatrudnic wychowawcę po 32 latach pracy z wieloma kwalifikacjami podyplomowymi z KP z 1900 zł. miesięcznie???
Az sie otwiera scyzoryk w kieszeni. wiem , wiem wiedziałem w co się pakuję ale pomyslcie tylko jaka DYSKRYMINACJA ZAWODOWA !!!!!!!!!!!!
nie jest mi do smiechu ale teraz widac jakie sa róznice pomiedzy pracownikami z KN i KP dopóki ktos tego nie odczuje na własnej skórze to wkurza mnie jak nauczyciele i pracownicy Kn jeszcze narzekaja!
A ile podwyżki dostali w \"naszym\" ministerstwie? Za pracę nad \"świetną ustawą, która zmieniła diametralnie los polskich dzieci\" należą im się pokaźne premie