Wyłudzanie świadczeń? - Pomoc społeczna (forum ogólne)

[Gość]

Pytania z wywiadu
-Funkcjonowanie rodziny w środowisku i zagrożenia ze strony środowiska.
-Możliwość uzyskania wsparcia ze strony środowiska.

Kto na nie odpowiada?
Klient chory, potrzebujący wsparcia klient?

Sąsiada pytać nie wolno, autor: dzibar pisze "nie mAsz prawa rozmawiać z sąsiadami na temat klientki"?

[dzibar]

Tak ~~Gościu, na te wszystkie pytania zawarte w wywiadzie odpowiada sam klient i sam klient podpisuje własnoręcznie ten wywiad, tylko on i przeprowadzający z nim wywiad pracownik socjalny składają podpisy, a następnie zatwierdzający wniosek o pomoc kierownik.
W przypadku ubezwłasnowolnienia klienta przez sąd - na wywiadzie obecny jest pełnomocnik i to pełnomocnik podpisuje wywiad.
Na tym polega profesja pracownika socjalnego, ze potrafi dogadać sie ze wszystkimi klientami ponieważ tak jest szkolony i posiada wiedzę z komunikacji werbalnej i niewerbalnej, a ochrona danych osobowych i ustawa o ochronie danych osobowych oraz pracownik socjalny ma właśnie chronić i zabezpieczyć klienta przed wścibskimi lub zazdrosnymi ludźmi.

[Gość]

do - autor: dzibar

To dlaczego w mediach padają słowa, może to nie cytat ale wynika z nich, że wszyscy wiedzieli a opieka nie. Piszę "opieka" bo tak jesteście nazywani. Czy dlatego, że pracownik socjalny pisze co klient mówi a nie może wykorzystać wiedzy od innych by szybciej zareagować jeśli zachodzi potrzeba?

[dzibar]

~~Gościu na tym polega mądrość pracownika socjalnego, aby wiedział co w jego rejonie się dzieje; jeżeli jest uczciwy i ma zaufanie wśród ludzi to nie musi pytać, ma oczy i uszy, swoje umiejętności komunikacyjne, a ludzie chętnie mówią nawet jak ich się nie pyta.
Pracownik socjalny nie może być matołkiem, jeżeli wszyscy wiedzą, a pracownik socjalny nie wie to coś w tym jest.
I należałoby się przyjrzeć sprawie czy to tylko wina pracownika socjalnego czy też wytworzonej atmosfery szukania ofiary.

[dzibar]

I jeszcze jedno; ja anonimów nie wyrzucałam do kosza na śmieci, taką wiedzę pracownik socjalny powinien konfrontować z faktami bo nigdy nie wiadomo gdzie prawda, a gdzie fałsz ( a w konsekwencji zaniechanie i tragedia ).
Jk widzisz ~~~Gościu trzeba dużego doświadczenia i lat pracy, aby posiadać te wszystkie umiejętności, a pomyśl jeszcze czy państwo pomaga pracownikom socjalnym?
Ale wróćmy do tematu wiodącego w tym poście: "wyłudzanie świadczeń"
Uważam, że przy czwórce dzieci obecnie coraz więcej pomocy państwo w tym zakresie stwarza i nie ma potrzeby aby jeższe te rodziny musiały korzystać z systemu pomocy społecznej w formie zasilków. Tutaj jest jakieś niedopatrzenie lub zaniedbanie i należałoby się przyjrzeć dokladnie gdzie i kto.
Na temat moralności trudno rozmawiać, bo pracownik socjalny sędzią nie jest.
Wolna wola klientki, ale potrzeby dzieci powinny być zabezpieczane zgodnie z zasadą subsydiarności ( teściowie to też rodzina zobowiązana do pomocy - wywiad alimentacyjny!) itd.

[odp.dla dzibar]

no twoje dzibar doświadczenia skończyło się wywaleniem z pracy i przegranymi procesami - przestań pouczać i idź na hp gdzie twoje miejsce

[dzibar]

Nie pouczam tylko odpowiadam na zadane pytania, a mam po temu i odpowiednie doświadczenie i kompetencje i kwalifikacje. Najważniejsze to to, że mój staż pracy wynosi trzydzieści lat ( w tym 18 lat - do czasu zwolnieni z pracy tj w 2009r), a zaczynałam ze średnim wykształceniem w 1991r bez przygotowania zawodowego i tylko dzięki sztywnemu kręgosłupowi moralnemu i uczciwości oraz rzetelności uniknęłam przez te lata tragedii zdobywając tylko nagrody - co łatwo udowodnić i w sądzie to udowodniałam.
Stałam się zagrożeniem kiedy osiągnęłam tytuł specjalisty i zaczęłam upominać sie o swoje prawa i prawa innych pracowników.
Sprawy nie mam przegranej - wręcz przeciwnie - jest na etapie Prokuratury Generalnej ze względu na brak stałego miejsca zamieszkania nie mogę jej dokończyć, ale co sie odwlecze to nie uciecze.
Jeżeli więc nie założyłaś ( eś) postu to racz mnie z niego nie wyrzucać bo jak widać ~~dea docenia moją wiedzę i sama wyciąg wnioski z naszych komentarzy ( więcej można dowiedzieć się w poście zwolnienie z pracy - który jakoś w niewyjaśnionych okolicznościach przepadł).
Racz więc wypowiadać się ściśle wg pytań bo twoje pejoratywne manipulacje co do mojej osoby są aż nazbyt czytelne

[odp.dla dzibar]

i skończyłaś na średnim, z policealną zaoczną nikomu nie znaną szkółka prac. soc. niedokończonymi specjalizacjami i przegranymi prawomocnie sprawami - i takie są fakty w twojej karierze zawodowej a twoje bleblenie o kręgosłupie to wyłącznie bleblanie - jak to mówili "nie matura lecz chęć szczera zrobi z ciebie fest frajera"

[dzibar]

Z nikim nie rywalizuję, jestem kim jestem i dziękuję Bogu, że taka jestem, więc jeżeli masz jakiś problem to nie mieszaj mnie do niego i nie zaśmiecaj ~~dei postu

[Kiki]

Jeśli klientka nie ma zasądzonych alimentów na to najmłodsze dziecko, to nie ma też zasiłku rodzinnego, a w pierwszej kolejności trzeba ubiegać sie o świadczenia tam gdzie się należy. ponadto nie mozemy godzić się, czy przymykać oko na kłamstwa. Jeśli twierdzi, ze mieszka sama z dziećmi, to pozew o alimenty obowiązkowo, albo rezygnuje z pomocy - jej wybór.