u nas podobnie, ba tak samo. Ale po tym jak samorzadowi zaczeli sie zastanawiac czemu tak jest i podnosić glos ze to niesprawiedliwe. to odbyło sie zebranie na którym usłyszelismy
ha ha ha ha ha ha
że my KN bylismy (podkreslam bylismy) przyjmowani na innych warunkach , a samodzadowi po 2004 r tez na innych. No i wiadomo, zwolniecia , oczekiwanie radosci że i za darmo można tyrać, ale mozna
Pracownikowi przysługuje prawo do jednakowego wynagrodzenia za prace tego samego rodzaju ( czy jakoś tak)
Art. 18 (ze znaczkiem albo jak kto woli do potegi) 3c.
§1. Pracownicy mają prawo do jednakowego wynagrodzenia za jednakową pracę lub za pracę o jednakowej wartości.
§2. Wynagrodzenie, o którym mowa w § 1, obejmuje wszystkie składniki wynagrodzenia, bez względu na ich nazwę i charakter, a także inne świadczenia związane z pracą, przyznawane pracownikom w formie pieniężnej lub w innej formie niż pieniężna.
§3. Pracami o jednakowej wartości są prace, których wykonywanie wymaga od pracowników porównywalnych kwalifikacji zawodowych, potwierdzonych dokumentami przewidzianymi w odrębnych przepisach lub praktyką i doświadczeniem zawodowym, a także porównywalnej odpowiedzialności i wysiłku.
u nas po staremu wychowawcy kiedyś zatrudnieni na KN zachowali pensje, a kodeksowi dostali parę złotych więcej żeby przypadkiem nikt nie wpadł na pomysł i nie poszedł do PIP Więc to samo stanowisko, ten sam zakres obowiązków a podstawa pensji inna
No, i likwidacją Ustawy Karta Nauczyciela z r 1982 ( z późniejszymi zmianami) w Placówkach Opiekuńczo Wychowawczych ....stało sie zadośc. Zniknał zatem dualizm w zatrudnieniu i jest spreawiedliwie....Nieprawdaż ?????
To może warto iść do Sądu Pracy? KN została zniesiona, żeby wyrównać warunki płacy i pracy, taki argument był używany również przez Ministerstwo o ile dobrze pamiętam. Kodeks Pracy, jak już przedstawił mariusz też w dosyć jasny sposób określa, jak powinna zostać załatwiona kwestia różnic w zarobkach.
Do Sądu iść warto - zwróć uwagę na jeszcze element nieco dziwnego traktowania wychowawców przez część dyrektorów. Oto różnice w kategoriach zaszeregowania np. sprzątaczki, konserwatora, kierowcy, intendentki sekretarki i jeszcze wielu innych pracowników placówek są bardzo duże i co z tego. Wielu wychowawców poziom wynagrodzenia przedstawionych wcześniej osób osiąga tylko dlatego, ze pracuje także w nocy. Często zapomina się że kwalifikacjach, bardzo uciążliwym systemie pracy i odpowiedzialności za dzieci.
Tu za Mariuszem :
§3. Pracami o jednakowej wartości są prace, których wykonywanie wymaga od pracowników porównywalnych kwalifikacji zawodowych, potwierdzonych dokumentami przewidzianymi w odrębnych przepisach lub praktyką i doświadczeniem zawodowym, a także porównywalnej odpowiedzialności i wysiłku.
Mam pytanie: Czy ktoś może rozmawiał ze swoją dyrekcją na temat zrównania zarobków wychowawców? Jakie były odpowiedzi? Jola ma rację, moje zarobki równe są z zarobkami pracowników administracji, a odpowiadam za dzieciaki, pracuję w weekendy, święta itd... Koledzy z byłej KN zarabiają znacznie więcej, a mamy taki sam zakres obowiązków i taką samą podstawę zatrudnienia. Może najpierw warto napisać do jednostki pod którą podlega placówka i zobaczyć co odpowiedzą, a jak nic to nie da, to do Sądu Pracy. Tak się zastanawiam, co zrobić, bo zostawić tego nie można... Tak mi się wydaje...