to nie jest chore; to się nazywa współpraca- dziś ty mi, jutro ja tobie. Bez urazy, ale jak czytam twoje wpisy, to widzę sfrustowaną, złośliwą, wypaloną i wrogo nastawioną do świata osobę. Czymkolwiek się zajmujesz, na pewno jesteś trudnym partnerem we współpracy. A może jakiś wgląd w siebie i trochę refleksji? Może uda się zobaczyć szklankę do połowy pełną?
No kinga, przegięłaś!
Współpracą nazywasz \"ściąganie gotowców\", by potem z nich beztrosko korzystać?
A gdzie jakaś, taka od siebie, kreatywność?
Gdzie własna inwencja?
Gdzie znajomość przepisów?
I wreszcie najważniejsze: gdzie myślenie???????
Stosować prawo można, jeśli się ma do niego predyspozycje i wiedzę. Kłania się samokształcenie i podnoszenie kwalifikacji we własnym, dobrze pojętym, interesie.
Nie sztuka \"zwalić od kogoś\". A skąd pewność, że \"ściąga\" nie zawiera błędów prawnych i wówczas kontrolowany będzie mógł się skutecznie zażalić na bezmózgich urzędasów?
Więcej szacunku dla wykonywanej przez siebie pracy....
Kontrolowani to nie przedmioty. To ludzie!!!!!!!!!!!!!!!!
to nie jest chore i nie świadczy o braku szacunku do wykonywanej pracy. Jedni już są doświadczeni, inni to doświadczenie dopiero zdobywają. Co w tym złego, że chcemy się wspierać i sobie pomagać. Każdy kiedyś zaczynał i większość szukała kogoś, kto zechce tak poprostu podzielić się swoją wiedzą. Jeżeli mam wybrać kolejne drogie i niekoniecznie wartościowe szkolenie, to wolę zadzwonić do doświadczonej koleżanki/kolegi i zapytać, jak oni rozwiązali dany problem. I nie mam kompleksu bezmózgiego urzędasa, ani innych za takich nie uważam.