W naszej placówce zakochały sie dzieciaki 14- pannica i 15- chłopak. Boje sie mysleć,ze możemy nie upilnować i dziewczyna zajdzie w ciąże. Dyrektorka wspomniała,ze w takich sytuacjach trzeba pomysleć o przeniesieniu do innej placówki jednego z nich, jeżeli miłosc bedzie dalej kwitnąć. Jak u was z czymś takim poradziliście sobie?
trzeba patrzeć czy to nie jest przelotna miłość.w tym wieku zarówno dziewczęta jak i chłopcy dość często się zakochyją jak i odkochują.nie rozumiem postawy dyr dlaczego nie moga obydwoje pozostać w placówce????
Mieliśmy kiedyś taki problem z tym, że dziewczyna miała 18 a chłopak 17.Dostaliśmy od dyrekcji rozkaz: rozbić parę każdym możliwym sposobem. Udało się. On wylądował w ramionach pierwszej lepszej, ona rozbiła małżeństwo. Po około 5 latach spotkali się, uczucie odżyło no i owoc miłości jest - ona spodziewa się jego dziecka. Rozeszła się ze swoim facetem, a ojciec jego docieka po latach dlaczego oni będąc w placówce zostali skłóceni.
W zasadzie nie wiem co mam odpowiedzieć. W zamierzchłych czasach tez sa 14letnie pannice w ciazy. Niby wdż(kto na nie chodzi?), niby pogadanki o seksie, niby sie pilnuje a i tak nieletnie zachodzą . I nie ma tutaj u nas zadnych zazdrosnych socjalnych, ani rozwodek , ani panienek. Ot, co, żadna z nas nie chciałaby mieć córki 14-latki w ciąży. Nie uwazacie,ze lepiej zapobiegać, szukac sposobu? Daliscie mi takiego bobu, a ja na prawdę jestem zaniepokojona. To żle, do licha!
Witam,
moi drodzy wiem, że to mógłby być problem dla image placówki (\"gdzie byli wychowawcy?\", \"gdzie był dyrektor?\", \"jak sprawowana jest opieka?\", itd. ), ale róbcie swoje, wykonujcie właściwie \"robótkę wychowawczą\", rozmawiajcie z nimi o konsekwencjach pochopnych decyzji (zbyt wczesne rozpoczęcie współżycia). To, że są \"zakochani\" to jeszcze nie dramat - z tym współżyciem to sami ostudźcie własne emocje; niech np. psycholog czy pedagog lub doświadczony (wyważony) wychowawca wybada co jest miedzy nimi - my tez w ich wieku żeśmy się zakochiwali. Oczywiście, miejcie oczy i uszy \"dookoła głowy\". ale z przenoszeniem z placówki do innej to gruba przesada.
Trzymam za Was kciuki.
Pozdr.