zakochane nastolatki w placówce - Placówki Opiekuńczo-Wychowawcze, Ośrodki Adopcyjno-Opiekuńcze

  
Strona 1 z 2    [ Posty: 12 ]

Napisano: 17 sie 2013, 23:05

W naszej placówce zakochały sie dzieciaki 14- pannica i 15- chłopak. Boje sie mysleć,ze możemy nie upilnować i dziewczyna zajdzie w ciąże. Dyrektorka wspomniała,ze w takich sytuacjach trzeba pomysleć o przeniesieniu do innej placówki jednego z nich, jeżeli miłosc bedzie dalej kwitnąć. Jak u was z czymś takim poradziliście sobie?
~nescafe


Napisano: 18 sie 2013, 0:41

Romeo i Julia!
~problem

Napisano: 18 sie 2013, 11:09

trzeba patrzeć czy to nie jest przelotna miłość.w tym wieku zarówno dziewczęta jak i chłopcy dość często się zakochyją jak i odkochują.nie rozumiem postawy dyr dlaczego nie moga obydwoje pozostać w placówce????
~ola

Napisano: 18 sie 2013, 16:19

Może chodzi o możliwość pojawienia się owocu tej miłości w postaci dzidzusia?
~hipoteza

Napisano: 18 sie 2013, 18:59

Mieliśmy kiedyś taki problem z tym, że dziewczyna miała 18 a chłopak 17.Dostaliśmy od dyrekcji rozkaz: rozbić parę każdym możliwym sposobem. Udało się. On wylądował w ramionach pierwszej lepszej, ona rozbiła małżeństwo. Po około 5 latach spotkali się, uczucie odżyło no i owoc miłości jest - ona spodziewa się jego dziecka. Rozeszła się ze swoim facetem, a ojciec jego docieka po latach dlaczego oni będąc w placówce zostali skłóceni.
~Iza

Napisano: 18 sie 2013, 19:25

czy my żyjemy w zamierzchłych czasach??ludzie! trzeba z nimi rozmawiać, wspierać i mieć również oko...ale bez przesady.
~lilka

Napisano: 18 sie 2013, 19:54

Czuć że niektóre socjalne, pwenie rozwódki albo stare panny. maja duzy ból d.upy
~klyjent

Napisano: 18 sie 2013, 23:07

W zasadzie nie wiem co mam odpowiedzieć. W zamierzchłych czasach tez sa 14letnie pannice w ciazy. Niby wdż(kto na nie chodzi?), niby pogadanki o seksie, niby sie pilnuje a i tak nieletnie zachodzą . I nie ma tutaj u nas zadnych zazdrosnych socjalnych, ani rozwodek , ani panienek. Ot, co, żadna z nas nie chciałaby mieć córki 14-latki w ciąży. Nie uwazacie,ze lepiej zapobiegać, szukac sposobu? Daliscie mi takiego bobu, a ja na prawdę jestem zaniepokojona. To żle, do licha!
~nescafe

Napisano: 18 sie 2013, 23:18

moge sie mylić ale wydaje mi się ze długo ta miłość nie potrwa
~ola

Napisano: 19 sie 2013, 14:30

Witam,
moi drodzy wiem, że to mógłby być problem dla image placówki (\"gdzie byli wychowawcy?\", \"gdzie był dyrektor?\", \"jak sprawowana jest opieka?\", itd. ;)), ale róbcie swoje, wykonujcie właściwie \"robótkę wychowawczą\", rozmawiajcie z nimi o konsekwencjach pochopnych decyzji (zbyt wczesne rozpoczęcie współżycia). To, że są \"zakochani\" to jeszcze nie dramat - z tym współżyciem to sami ostudźcie własne emocje; niech np. psycholog czy pedagog lub doświadczony (wyważony) wychowawca wybada co jest miedzy nimi - my tez w ich wieku żeśmy się zakochiwali. Oczywiście, miejcie oczy i uszy \"dookoła głowy\". ale z przenoszeniem z placówki do innej to gruba przesada.
Trzymam za Was kciuki.
Pozdr.
~Wojtek



  
Strona 1 z 2    [ Posty: 12 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x