Zespoły interdyscyplinarne. Komu to potrzebne?

Wybrane tematy:
studia praca socjalna ustawa o przeciwdziałaniu przemocy wniosek do ZK Co powinna zrobić szkoła??? Procedura niebieskiej karty - prawa i obowiązki Ankieta Asystent Rodziny
ODPOWIEDZ
~Adamobojca

Re: Zespoły interdyscyplinarne. Komu to potrzebne?

Post autor: ~Adamobojca »

A Ty jakie masz w temacie doświadczenia? Jako \"komuch\" wiem jak było i jak jest w branży. O postępującej brutalizacji życia społecznego nie wspominając... Gdy brakuje słów możesz posłużyć sie wyrazami dźwiękonaśladowczymi! ;)
~Adamobojca

Re: Zespoły interdyscyplinarne. Komu to potrzebne?

Post autor: ~Adamobojca »

Analiza statystyk dotyczących zjawiska przemocy domowej pozwala zaobserwować, iż na przestrzeni ostatnich lat problem ten stopniowo się nasila. Dane przedstawiające liczbę interwencji związanych bezpośrednio z zaistnieniem przemocy domowej podjętych przez policjantów pokazują bowiem, że liczba ta niemal z roku na rok wzrasta. W okresie ostatnich 5 lat wynosiła odpowiednio w liczbach bezwzględnych: 2003r. – 85.512, 2004r. – 92.495, 2005r. – 96.773, 2006r. – 96.099, 2007r. - 81.403, natomiast w pierwszym półroczu 2008 roku – już 42.607...
~Ewa

Re: Zespoły interdyscyplinarne. Komu to potrzebne?

Post autor: ~Ewa »

Statystyki wzrastają, ale cz zjawisko wzrasta proporcjonalnie do cyfr w wykresach, jest takie samo, a może mniejsze? 50 lat temu wiele kobiet pozostawało na wyłącznym utrzymaniu męża i wychowywało nie jedno, dwoje lecz czworo, sześcioro i więcej dzieci. Prały na desce falistej i gotowały bieliznę w kotle z mydlinami. Rozrywka - Matysiakowie :)) Internet, telewizor i komórki, HA HA. Była pełna zgoda kobiet i otoczenia na stereotypy i warunki, które dyktował mąż - głowa rodziny. Stereotypy funkcjonują nadal i wyprzedzają myślenie racjonalne u większości populacji niezależnie od płci. Na pewno zmienił się profil przemocy ( i przestępstw), pojawiły się zachowania, zwłaszcza u młodocianych, o których \"filozofom się nie śniło\". Ale spójrzmy na fakty, dzisiaj do naszego ZI przyszła kobieta założyć NK mężowi, bo ją zdradza. I nie jest to zdarzenie wyjątkowe. A policja musi wszystko odnotować w systemie do sprawozdań i statystyk.
~Ewa

Re: Zespoły interdyscyplinarne. Komu to potrzebne?

Post autor: ~Ewa »

Statystyki wzrastają, ale cz zjawisko wzrasta proporcjonalnie do cyfr w wykresach, jest takie samo, a może mniejsze? 50 lat temu wiele kobiet pozostawało na wyłącznym utrzymaniu męża i wychowywało nie jedno, dwoje lecz czworo, sześcioro i więcej dzieci. Prały na desce falistej i gotowały bieliznę w kotle z mydlinami. Rozrywka - Matysiakowie :)) Internet, telewizor i komórki, HA HA. Była pełna zgoda kobiet i otoczenia na stereotypy i warunki, które dyktował mąż - głowa rodziny. Stereotypy funkcjonują nadal i wyprzedzają myślenie racjonalne u większości populacji niezależnie od płci. Na pewno zmienił się profil przemocy ( i przestępstw), pojawiły się zachowania, zwłaszcza u młodocianych, o których \"filozofom się nie śniło\". Ale spójrzmy na fakty, dzisiaj do naszego ZI przyszła kobieta założyć NK mężowi, bo ją zdradza. I nie jest to zdarzenie wyjątkowe. A policja musi wszystko odnotować w systemie do sprawozdań i statystyk.
~Ewa

Re: Zespoły interdyscyplinarne. Komu to potrzebne?

Post autor: ~Ewa »

Przepraszam za zdublowanie.
~Adamobojca

Re: Zespoły interdyscyplinarne. Komu to potrzebne?

Post autor: ~Adamobojca »

Zdrada jako podstawa do ZK? Pocieszenie! :))
~Jerry

Re: Zespoły interdyscyplinarne. Komu to potrzebne?

Post autor: ~Jerry »

emilka się podnieciła i obsobaczyła Adamobojca... Ciekawe dlaczego, emilko? Że napisał prawdę, podzielił się doświadczeniami, które przeżył i zobaczył na własne oczy? Nie trzeba być \"zatwardziałym komuchem\", by krytycznie ocenić współczesny świat, a przypomnieć to, co pozytywne z tamtych lat to żadna ujma.
Wybacz emilko, ale tutaj stoimy w dwóch przeciwległych kątach (nie piszę \"narożnikach\", bo nie mam zamiaru się z Tobą boksować).
Pracownicy socjalni w czasach PRL-u na siłę szukali podopiecznych, bo w świadomości ludzkiej nie było do pomyślenia, by wyciągać łapę po jałmużnę. Z biedą się nie obnoszono, wręcz się jej wstydzono. Policjanci -dzielnicowi z kolei rzadko pojawiali się na dzielnicach, bo właściwie nie mieli co tam robić. Jak już pojawił się milicjant wszystkie lumpy znikały w dziuplach. Doskonale sobie radzili z problemem przemocowym, kiedy przychodzili do danej rodziny. Krótka piłka: \"co ty k..wa, babę lejesz?\" i pach w maziaka. Koniec przemocy.
Boom na modę antyprzemocową zapoczątkowany został bodaj w 1993 r. Z takim jak i dziś zapałem piewcy tego problemu z obłędem w oczach przekonywali, jak to jest źle i jak to się wszystko na dobre zmieni, jeśli będzie się odpowiednio reagować.
Za ten stan rzeczy zwalano winę na wszystkich, a zwłaszcza na policję, która ponoć dalej miała w genach \"złe\" nawyki milicyjne, jeśli cokolwiek to znaczyło.
To była nieprawda i owoce tego głupkowatego myślenia zbieramy do dziś, a kosz nawet w jednej dziesiątej nie napełniony.

P.S. Ewa, przybij piątkę!
~Adamobojca

Re: Zespoły interdyscyplinarne. Komu to potrzebne?

Post autor: ~Adamobojca »

Emilki już tak maja - łatwo sie ekscytują wydając przy tym odgłosy w rodzaju \"Ach! Ech! Och!\" Ale mnie to nie wadzi! ;) dzięki Jerry za głos poparcia - widzę po tym zes nie młokos na EFSach i podobnej fikcji wychowany ale stary wiarus. ;)
~Jerry

Re: Zespoły interdyscyplinarne. Komu to potrzebne?

Post autor: ~Jerry »

Adamobojco, a co to takiego EFSach, bo jakoś nie kumam... jakom zgred.
~Wkurzony

Re: Zespoły interdyscyplinarne. Komu to potrzebne?

Post autor: ~Wkurzony »

Podejrzewam ze chodzi o Europejski Fundusz Społeczny?
ODPOWIEDZ