14-osobowe placówki - Placówki Opiekuńczo-Wychowawcze, Ośrodki Adopcyjno-Opiekuńcze

  
Strona 7 z 14    [ Posty: 135 ]

Napisano: 08 paź 2012, 13:39

Przepisy prawa pracy nie wprowadzają ograniczeń w zakresie liczby umów o pracę i zlecenia u jednego pracodawcy. Niemniej jednak 2 umowy u jednego pracodawcy, mogą być „podejrzane” dla inspektora pracy i sądu. Takie rozwiązanie może być bowiem potraktowane jako próba obejścia przepisów o czasie pracy i wysokości wynagrodzenia za godziny nadliczbowe (uchwała SN z 12 kwietnia 1994 r., I PZP 13/94).
Sytuacja jest czytelna jeśli powierza się pracownikowi wykonywanie pracy innej rodzajowo niż wynika to z ”podstawowej” umowy o pracę – takie rozwiązanie jest dopuszczalne (zob. uzasadnienie wyroku SN z 14 lutego 2002 r., I PKN 876/00, Pr. Pracy 2002/7-8/51).

Teraz pomyślałam, że może piszecie o umowach zleceń dla pracowników z tzw. kosmosu? czyli nie związanych z placówką lub specjalistów?
~Ewa


Napisano: 08 paź 2012, 13:45

Czyli Ty Ewo będąc na etacie pracujesz na umowę zlecenie w wakacje? Czy może umowę masz na czas określony tj. np. do czerwca i 2 m-ce umowy zlecenia? Jeśli to drugie, to dość powszechna praktyka ;)
~etatysta

Napisano: 08 paź 2012, 15:06

U nas w ogóle nie było (do tej pory;)) umów zlecenia na zrobienie czegokolwiek
~Ewa

Napisano: 09 paź 2012, 13:16

Etatysto masz rację ,Marcin faktycznie patrzy przez rózowe okulary!
~kp

Napisano: 09 paź 2012, 13:36

Do kp dzięki rodzicom jestem optymistą i zawsze szukam dobrych stron. Rozumiem, że podobnie jak Etatysta \"kładziesz\" uszy po sobie i zadowalasz się tym co jest. Ok masz do tego prawo. Ja przynajmniej próbowałem coś zmianić. W moim odczuciu na lepsze, sprawniejsze. Z przykrością stwierdzam, że Ty i tobie podobni stanowią większość. Ja nigdy nie godziłem się i nie będę godził z tym aby z mównicy sejmowej nazywano mnie i moich ludzi \"wylęgarnią patologii\". Rozumiem, że skoro akceptujesz obecny stan rzeczy to podpisuje się pod słowami poprzedniej pani minister. Może wyciągam zbyt daleko idące wnioski. Może urazi to niektórych z Was. Stwierdzam, że placówki są sobie winne tego jak nas postrzegają bo osoby w nich pracujące idą na łatwiznę. Jak na nas plują to udają, że deszcz pada i spływa jak po kaczuszce. Zaczyam rozumieć, że próby skłonienia Was do działania to jak mowa do chińskiego ludu przez otwarte okno. Gratuluję takiego podejścia. Z ciekawością będę przyglądał się Waszym wpisom. Może jakieś nowe narzekania poznam, może dowiem się jeszcze czegoś nowego o podziale pomiedzy KP i KN. Dziękuję za Wasze wpisy. Jadnak warto zaglądać na forum. Zawsze czegoś ciekawego się człowiek nauczy. Zrozumie, że nie warto o nic próbować walczyć. Przecież w końcu jest tak fantastycznie, że nie ma podstaw do zmiany niczego. Pozdrawiam.
~Marcin

Napisano: 09 paź 2012, 15:37

Marcinie podobnie jak Ty nie zgadzam się z obecną sytuacją i nie akceptuję obecnego stanu rzeczy. Jednak różnimy się co do postrzegania przyczyn i sposobów ich rozwiązania. Obecne zmiany spowodują, że duże \"wylęgarnie patologii\" zastępuje się małymi \"wylęgarniami patologii\". Dyskusja o tym czy rozmiar ma znaczenie to bardziej temat na wieczór panieński ;) a nie reforma opieki nad dzieckiem. Nie mówi się o tym jak jest. Że łączenie dzieci z różnymi problemami w jednym \"worze\" z napisem \"placówka op-wych\" to bezsens, a wielkość tego \"worka\" to sprawa drugorzędna. Że zamiast profesjonalizacji mamy \"taniochę\". Zamiast podwyższania wymagań dla kadry, mamy degenerację zawodu wychowawcy. Zamiast placówek kierujących się zasadą \"dobra dziecka\" mamy biernych wykonawców polityki samorządów. Że ponad nami nie ma nikogo z kim można poważnie o tym porozmawiać. Jeśli Marcinie uważasz, że \"da się coś zrobić\", to wskaż mi przynajmniej jednego urzędnika, z którym o tym można rozmawiać i ma na coś wpływ. Po Waszym udziale w komisji (za co bardzo dziękuję i jestem wdzięczny) uważam, że same rozmowy, bez realnej siły w postaci kilku tysięcy protestujących wku...nych pracowników nie mają sensu. Bo efekt będzie zerowy a kolejni politykierzy będą wycierać sobie Wami gębę mówiąc \"przecież zmiany były konsultowane, tak chcieliście to macie\".
Pozdrawiam
~etatysta

Napisano: 09 paź 2012, 17:57

A o co mi biega od dwóch lat? Właśnie o te kilka tysięcy wuk....... ludzi. Dotychczas słyszę, że to się i tak nie uda. Więc co mam dalej robić? Dojrzewam do tego, że siedzenie i pier...... w dyrektorski stołek to też sposób na życie. Dzięki i pozdrawiam.
~Marcin

Napisano: 10 paź 2012, 12:09

Marcinie my 40h pracujemy w grupie 10-osobowej (pojedyncze dyżury,bo ciągle tylko oszczędności,oszczędności)gdzie połowa to malutkie dzieci z deficytami -(nie ma czasu ,zeby do toalety wyjśc) -wracamy do domu i padamy na przysłowiowy ...;czy my mamy czas na to.żeby jeszcze coś załatwiać ...nie wiem jak długo zwykły śmiertelnik jest w stanie tak pracowac ...do 67lat?,TO NIE NARZEKANIE TO FAKTY!!!!!
~kp

Napisano: 10 paź 2012, 13:17

do kp współczuję, takiego kieratu. Jednak jak poczytasz sobie nowe reozporządzenie, które obligatoryjnie wchodzi od 1 stycznia 2013 to zauważysz tam zapisu: pod opieką 1 wychwoawcy może przebywać do 14 dzieci; opiekę w godzinach nocnych sprawuje co najmniej jeden wychowawca. Zestaw to z waszymi oszczędnościami i przelicz sobie ile osób przy ślepym zastosowaniu nowych zasad idzie u was do zwolnienia. Pewnie, że można być szczęsliwym i czekać z nadzieją, że najgorsz mnie nie dotknie, zwolnią innego niue mnie. Nie uważam, że tak musi być jednak....... Organy prowadzące w zdecydowanej większości kierują się kasą. NIe wiem jakich argumentów używać aby obudzić nas w placówkach do działania bo to już ostatni dzwonek.
~Marcin

Napisano: 10 paź 2012, 13:51

Już dawno po dzwonku :(
~Maruda 1



  
Strona 7 z 14    [ Posty: 135 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x