Marcin znowu histeryzujesz i zaraz się obrazisz. Nie zarzucaj mi braku wiary w ludzi. Są po prostu rodziny którym nikt nie pomoże a są takie ,że wystarczy dać pracę matce pogonić ojca oprawcę z domu(miałem takie przypadki) i nie trzeba całej armii ludzi do tego.
ludzie urlopy w swieta?marzenia...wykorzystujemy w wakacje i w ferie i to dziala.nasza dyr nie godzi sie na urlopy w innych terminach.np wrzesień lub kwiecień.nie badzmy tez tacy zachłanni na wszystko:)
Leon nie obrażam się bo już jestem na to za stary. Zapytałeś jaka praca z rodziną i sam sobie odpowiedziałeś. Ja nie oczekuję cudów. Rzetelnej pracy i efektów z tym związanych. Jak nadal będziemy marudzić i skupiać się na tym co jest złe i nie dej żadnych efektów to nie znajdziemy żadnego rowiązania. Próbuję patrzeć w przyszłość. *** pewnie, że nikt nas nie bęzdie sznował bo jesteśmy rozbici i każdy ciągnie w swoją stronę. Banał stary jak świat w jedności siła. Kujawsko-pomorskie potarfiło dogadać się z UW co do formy dokumentacji. Dotychczas każdy sobie robił swoją i w trakcie kontroli było czepianie sie, że jeden ma tak a inny inaczej. Spotkaliśmy się wszyscy z nadzorem i wypracowaliśmy kompromis. Zacznijmy działać na szerszą skalę. Skończmy z pytaniam 14 czy 30. Skupmy się na tym co działa. Skoro w Inowroicławiu udało się i nie tylko tam przejśc na 14 i to działa to być może gdzieś też to rozwiązanie zadziała. Gdzie brak woli, inne struktury organizacyjne to zostajemy przy 30. Zacznijmy rozmawiać o pozytywnych rozwiązaniach i szczepmy je w innych miejscach. Pozdrawiam.
Marcinie piszesz \"Skoro w Inowroicławiu udało się i nie tylko tam przejśc na 14 i to działa to być może gdzieś też to rozwiązanie zadziała.\"
Ale po co? Może czasami 30 osobowa placówka to też dobre rozwiązanie? Skoro gdzieś działa, to po co zmieniać? Przykład z linku powyżej wskazuje, że 14 osobowe placówki to też nie sam miód. Czy to powód by zamykać 14 osobowe?
Tylko prawda nas uratuje. Mówmy wprost, kim są dzieci przebywające w placówkach, jakie mają problemy i potrzeby. Że tak naprawdę to w większości dzieci potrzebującej specjalistycznej pomocy (rewalidacji, resocjalizacji), a nie zwykłej, taniej, małej \"ochronki\". Ile tak naprawdę pracy (jakiej?) i czasu poświęca wychowawca i za jakie pieniądze to robi?
Powiedzmy wprost po co i dla kogo są placówki op-wych. Powiedzmy wprost że powroty dzieci do rodziny to niewielki margines (kilkanaście procent w skali kraju włącznie z powrotami z plac. interwencyjnych). Że brnięcie w to, to głupota i marnotrawienie publicznych pieniędzy potrzebnych na profesjonalną pracę z dziećmi. Że marnując pieniądze na zmiany \"ze złego na złe\" krzywdzi się dzieci odmawiając im profesjonalnej pomocy i tym samym skazując na tkwienie w patologii (z patologii zabrane, trafiają w większości w nijakość i do patologii wracają).
Marcinie spójrz na wątki tego forum tu rozmawia się o papierach, pieniądzach i etatach a nie o dzieciach. Może to wstyd i bezradność powoduje, że nie chcemy rozmawiać o dzieciach i problemach w pracy? Wszyscy wiemy, że wszystkie te \"spowiedzi\" wychowawców (jw.), pedagogów, psychologów (TOK FM) są prawdziwe a my dalej opowiadamy sobie bajki o tym, że domek na 14 to lepiej niż bidul na 30, a grupy to lepsze 7 niż 14, a wychowawca to powinien pracować 30, 32, 40 a może 60 godzin (najlepiej 168 godzin tygodniowo wtedy będzie miał najlepszy kontakt z dziećmi . Żeby zmieniać na lepsze to najpierw trzeba wiedzieć jak jest teraz (naprawdę!). Wtedy można rozmawiać o tym co zrobić by było lepiej.
Sorki, ale z tego co piszesz wynika, że Ty z grubsza akceptujesz to co jest i proponujesz \"drobny retusz\". Dla mnie to jak tapetowanie ścian w domu, który jest katastrofą budowlaną.
Etatysto masz prawo odbierać w taki sposób moje wpisy. To Twój punkt widzenia. Ja widzę konieczność zmian i ruszenie skamieliny jaką teraz jesteśmy. Z tego względu od dwóch lat wspólnie z koleżankami i kolegami staramy się coś zmieniać. Są różne propozycje i koncepcje. Szkoda, że na forum andal trwa utyskiwanie a nie szukanie pozytywnych rozwiązań. Są 14 i są 30. Już raz pisałem, że miejsce jest dla każdego. Są potrzebne adopcje, rodziny zastępcze i placówki. Byłbym szczęśliwy gdybyś Etatysto zaproponował \"remont kapitalny\". Ja się nie zgadzam na obecną propozycję remontu. Co z tego wynika. No zupełnie nic bo takiach jak jak jest jeszcze góra 30. Co do niewiedzy jak jest teraz to traktuję to w kategoraich dobrego żartu. Czytając spowiedź wychwoawcy zastanawiałem się ile miesięcy pracuje osoba, która się spowiada. Tylko wypchany teorią \"świeżak\" może zakładać, że dzieci w grupie rówieśniczej są grzeczniutkie i ułożone pod liniję. Każde środowisko, szkoła, internat, placówka itp. zawsze ma drugie dno i życie. Skoro tego wychowawcę to przeraziło to dobrze. Został przypadkiem uświadomiony gdzie i z jakimi trudnymi dzieciakami pracuje. Pozdrawiam i czekam na propozycje współpracy. Może tym razem się ktoś odezwie na adres [email protected]
Witam
Chciałam zapytać o zatrudnienie wychowawców (np. w okresie wakacji na umowy zlecenia). Na pewno nie jest to rozwiązanie poprawne ale czy powszechne?
Marcinie jeśli dołączę do Was to będzie nas 31? Jaki jest sens proponować coś, skoro nikt tego nie wysłucha i nie potraktuje poważnie. Równie dobrze można sobie pomarudzić na forum Większości nie zależy żeby było lepiej i nawet nie próbują się nad tym zastanawiać.
Ewo a dlaczego nie jest to rozwiązanie poprawne? Umowy śmieciowe są bardzo powszechne.
No to dałeś mi Etatysto motywację jak nikt nigdy. Dzięki za szczerość.
Ewo moje zdanie co do zatrudniania osób na umowy zlecenie jest kategorycznie krytyczne. Praca z dzieckiem wymaga ciągłości i systematyczności. Na umowę zlecenie to można sobie nadzorcę bydła zatrudnić jak kowboje na imprezę idą.