Ale to nie socjalni chcą mieć papiery, wywiady, notatki, kontrakty, sprawozdania, oceny, ewaluacje, kartoteki i co tam jeszcze trzeba stopami wypełniać...
Tak, oczywiście, wszystkiemu winna nagonka medialna. Zupełnie jakbym słuchała polityków dowolnej opcji. Środowisko pomocy społecznej ma tak mały prestiż społeczny ponieważ nie jest zdolne do krytycznego spojrzenia na samo siebie. Obowiązuje w nim głupio pojęta solidarność zawodowa, a nie umiejętność wyciągania wniosków z takich tragedii. Smutne.
Koszty utrzymania jednego dziecka poza rodziną w placówce to ok. 3000 tys. zł miesięcznie.
Rodzina 16-letniego Sebastiana znalazła się pod koniec minionego roku w placówce o nazwie Miejskie Centrum Kryzysowe, po tym jak otrzymała eksmisję z dotychczas zajmowanego lokalu. Centrum dysponuje pokojami, w których na pewien czas mogą zatrzymać się osoby w wyjątkowo trudnej sytuacji życiowej. W trakcie pobytu podjęto decyzję o umieszczeniu 16 latka w ośrodku opiekuńczo wychowawczym. Gdyby pieniądze na opłacenie pobytu Sebastiana w ośrodku mogły być wykorzystane na wynajecie mieszkania dla jego rodziny, to może do tragedii by nie doszło?
to jest chore, nie dadzą większego budżetu by pomagać w rodzinach, aby dzieci zostały, ale później 4000 na miesiąc dla placówki to się znajdzie, podobnie z dps, koszty 3000 na miesiąc a w domu z renty za 800 - 1000 musi wyżyć, chore to wszystko
Człowieku, ogarnij sie - dzieciaki miały zmarnowane życie nie z powodu braku mieszkania ale z powodu nieodpowiedzialności matki. Dzieci były dla niej jak sadze karta przetargowa, źródłem dochodu i i wymówka od pracy. Sad nie zabiera dzieci z powodów mieszkania. A co tam babilońska zrobiła dla wnuczków i córki? Dlaczego nie okazała im tak wymaganej od urzędników MIŁOŚCI?