Nie chcę, nie chcę... Tupiesz jak małe dziecko. Czy ktoś chce Twojej zmiany.

Nie wiem co ukształtowało T. , jaki się urodził i nie będę o nim myślała nawet 5 sekund. Jednak Twoje współczucie dla niego jest bardzo wzruszające. Mam nadzieję, że podobne uczucia żywisz dla ofiar i ich żyjących rodziców.
Adasiu, rozjechałeś się wieczorową porą.

Może Cię ktoś pocieszy. A, zapomniałam: nie chcę, nie chcę.