Ręce opadają. Co radzicie w przypadkach, gdy bezdomni od kilkunastu lat zmieniaja sobie schroniska jak rękawiczki. Są w jednym 2-3 tygodnie, popiją, zostaja wyrzuceni i ida do nastepnego i tak przez cały rok. Zaznaczam, że to osoby w wieku produkcyjnym, w miare zdrowe / alkoholicy/. A my płacimy po kilkaset złotych za jednego co miesiąc . Jak na dzień dzisiejszy mamy ich 10 z tendencja wzrostową. PORADŹCIE COŚ !!!!!!
najlepiej podpisać umowę z jedną placówką i niech migranci mają świadomość że jak z niej wylecą będą musieli radzić sobie sami
nie wiem dokładnie ale raczej nie musicie placić za nich wszedzie gdzie chca mozecie miec jedna placowke z ktora macie podpisana umowe i tylko do niej kierujecie bezdomnych
\\
już radze, odmowa pomocy z uwagi na marnotrawienie środków i brak współpracy, na decyzji ładnie wypisać ile razy w roku wyleciał i za co... obowiązek zapewnienia schronienia nie powoduje że inne artykuły ustawy przestają obowiązywać...