bezpośrednia liczba godzin pracy z dzieckiem

[~etatysta]

40 godzin i 5 dni w tygodniu. Tak wygląda czas pracy \"białego człowieka\" Czas pracy szwaczki w Bangladeszu i niewolnika na plantacji Bawełny w XVII w był inny, ale ich nie obowiązuje KP. W każdym razie dopóki nie zlikwidowano KP, to jakieś zasady obowiązują. Jeśli ktoś za 1680 zł brutto (lub trochę więcej) ma zamiar wykonywać jeszcze pracę po godzinach to jest po prostu głupi. Kiedyś takiemu frajerowi pozostali pracownicy jakiejś kopalni lub fabryki wybiliby takie głupoty z głowy razem z zębami. Na szczęście są jeszcze (poza placówkami op-wych) normalne zakłady pracy, gdzie pracownicy szanują swoją pracę i siebie (jeśli pracujesz za dwóch dostając \"miskę ryżu to zabierasz innemu człowiekowi pracę). W Europie, to pracownicy innych krajów walczą o to by polaków nie rżnięto zbyt mocno (chroniąc własne miejsca pracy). Polaczkom to jednak nie odpowiada, widocznie lubią jak ich ktoś... Do tego żeby to zrozumieć trzeba mieć godność.

[~Kasia06]

Nie można pracować 40 godzin bezpośrednio z dzieckiem. Pisałam do MPiPS w tej sprawie i dali mi właśnie taka odpowiedź. Wychowawcy zatrudnieni na podstawie przepisów KP muszą tak jak KN przygotować się do zajęć i wykonywać te same czynności zapisane w KN. Napisałam to pismo przed zmianą statusu ale to nie ma znaczenia bowiem wyraźnie zostało podkreślone, że nie można w placówkach pracować 40 godzin bezpośrednio z dzieckiem.
Nie pozwólcie Państwo na takie zapisy w regulaminach bo nie jest to zgodne z wytycznymi i przepisami KP. Jeśli macie Państwo 40 godzin pracy z dzieckiem to doliczając pozostałe czynności i zebrania wychodzi o wiele więcej godzin pracy niż w KP.
Pozdrawiam.
Kasia

[~Kasia06]

Nie można pracować 40 godzin bezpośrednio z dzieckiem. Pisałam do MPiPS w tej sprawie i dali mi właśnie taka odpowiedź. Wychowawcy zatrudnieni na podstawie przepisów KP muszą tak jak KN przygotować się do zajęć i wykonywać te same czynności zapisane w KN. Napisałam to pismo przed zmianą statusu ale to nie ma znaczenia bowiem wyraźnie zostało podkreślone, że nie można w placówkach pracować 40 godzin bezpośrednio z dzieckiem.
Nie pozwólcie Państwo na takie zapisy w regulaminach bo nie jest to zgodne z wytycznymi i przepisami KP. Jeśli macie Państwo 40 godzin pracy z dzieckiem to doliczając pozostałe czynności i zebrania wychodzi o wiele więcej godzin pracy niż w KP.
Pozdrawiam.
Kasia

[~ja]

dlaczego takich wytycznych nie maja dyrektorzy??łamia prawo czy nie sa swiadomi przepisów?

[~etatysta]

Jeśli zwiększono wymiar pracy bezpośredniej z dzieckiem, to powinny zmniejszyć się inne obowiązki, tak żeby wszystko zmieściło się w 40 godzinach. Normalnie powinno wyglądać to w ten sposób, że pracownik przychodzi do pracy, podpisuje listę i pracuje 8 godzin (np. bezpośrednio z dzieckiem). Jakiekolwiek czynności poza tym czasem powinny być rozliczane z zapłacone. To, że ktoś się godzi na wykonywanie nieodpłatnie innych czynności na rzecz placówki poza godzinami pracy, to jego sprawa. Nikomu nic do tego, co ktoś robi ze swoim wolnym czasem.

Inaczej ma się sytuacja w zadaniowym czasie pracy, gdy zakres obowiązków powinien mieścić się w 40 godzinnym czasie pracy, ale ze względu na charakter pracy nie da się określić stałych godzin. Taki czas pracy mają np. dyrektorzy placówek. Będę złośliwy do \"bulu\" , ale myśl wyroku TK mają oni misję i nienormowany czas pracy, więc mogą teraz załatwiać wszystkie sprawy w dowolnym czasie i za darmo Wyrok odnosi się się tylko do stanowisk kierowniczych

[~mariusz]

kasia06, wklei odpowiedż na forum

[~Marcin]

No i widzisz Etatysto. Zgodnie z wyrokiem przez Ciebie przytoczonym wychowawcom nadgodziny się należą i ja jej zawsze wypłacałem na koniec okresu rozliczeniowego. Jak i inni dyrektorzy mamy misję więc nam się już nadgodziny nie należą. Z wyrokiem się nie dyskutuje. Jeżeli dyrektor ma poukładane w głowie to można wszystko pogodzić pod warunkiem, że druga strona też gra fair. ja ostatnio dostałem dobrą lekcję \"współpracy\". W pracy nie ma kolegów i koleżanek. W pracy się płaci za wykonywanie pracy. Do partnerstwa trzeba dojrzeć. Ilość godzin na rzecz dziecka będzie zależna od specyfiki każdej placówki. U mnie każdy ma 4 godziny tygodniowo i w zupełności to wystarcza.

[~ja]

a u nas nadgodziny nie są płacone bo dyr mial do wyboru oddawanie nadgodzin lub zapłacenie za nie.wiadomo co wybrał!!!:(

[~mariusz]

a ja kazalem swemu dyrektorowi ustanowić proporcje 4:1 - 4 dni pracy z dziecmi, 1 dzień na inne czynnosci
I uwazam ze to optymalne rozwiaznie.

[~Marcin]

Zatem jeżeli stać go na oddawanie godzin, co powinno być pierwszym krokiem a dopiero następnym nadgodziny to prawdopodobnie skutkowało to pogorszeniem jakości opieki - ktoś nie był w pracy więc za niego ktoś robić musiał. Przy budżecie placówki na płacach zawsze jest możliwość wypłacenia nadgodzin tym bardziej, że są to naprawdę sporadyczne sprawy.