Jeśli Pan Rydzyk jest autorytetem dla dzibar, to ja przepraszam, ale wszystko już rozumiem. Pzecież to on właśnie o Marii Kaczyńskiej wypowiadał się bardzo źle, bez przerwy coś kombinuje, a cnoty kapłańskie wymazał doszczętnie.
Jest wielu światłych i wspaniałych księży, których warto słuchać, tym bardziej, że własnym postępowaniem dają przykład
re ad1: skąd wiesz, że nie było innej możliwości skoro polski rząd o to nie wystąpił?
re ad2: jednoznaczny sygnał poprzez łatwe wyrażenie zgody na prowadzenie śledztwa na rosyjskich warunkach a po drugie natychmiastowe założenie, że wina musi leżeć po stronie polskiej o atakowanie wszystkich, którzy wysuwali inne tezy. Tutak oczywiście pojawia się argument w rodzaju \"ciemnogród, teorie spiskowe\". Ten sam, którego używano wobec przeciwników wprowadzenia w Polsce Euro. Casus Grecji pokazał, że sceptycy mieli rację. Miejmy nadzieję, że ta nauczka czegoś Polaków nauczy.
re ad3: np plombowanie trumien i zakazywanie ich otwierania.
re ad4: Tusk głośno je wyraża.
re ad5: pogubiłeś się. Nie chodzi o wypominanie czegokolwiek. Natomiast podejście Rosjan do polityki historycznej jest jednym z testów na szczerość ich intencji. Pisząc o winie Rosji wcale nie miałem zresztą na myśli polityki historycznej lecz aktualne wydarzenia. Rosja, jak za czasów ZSRR powraca do idei niewolenia dawnych Republik Sowieckich. Jeżeli Rosja udowodni, że zrezygnowała z ambicji imperialnych wobec Polski będzie można uznać, że mamy do czynienia z faktyczną zmianą relacji. Można to udowodnić w bardzo prosty sposób, np. wymiana handlowa niezależna od polityki. Po prostu normalne, cywilizowane relacje. Dzisiaj jest to nienormalne gdyż Moskwa wykorzystuje gospodarkę do nacisków politycznych.
Trudno jest mi zapomnieć, jak pobito polskiego dyplomatę w Moskwie w rewanżu za to, że ktos w Polsce okradł rosyjskich nastolatków.
My nie chcemy Rosji niczego wypominać, oczekujemy jedynie czynów, które byłyby potwierdzeniem ich słów. Bo powiedzieć można wszystko i o wszystkim zapomnieć. Rosjanie nie przestrzegają umów pisemnych a cóż dopiero jeśli chodzi o słowa rzucone na wiatr.
Podsumowując, jeśli ktoś rości sobie prawo do wątpliwości nie może tego prawa odmawiać innym. Nie jestem niereformowalny ani zapiekły w nienawiści lecz oczekuję na czyny. Będą czyny nie napiszę, ani nie powiem jednego złego słowa na władze rosyjskie. Uważam jednak, że nasze doświadczenia z Rosją powinny nas były nauczyć daleko idącej ostrożności. Ostrożności również wobec polskich przyjaciół Moskali. Już mieliśmy targowiczan i zwolenników komunizmu. Oni nadal są i nikt nie wie jaki mają wpływ na polityke naszego kraju.