"To znaczy, że nauka pozwoli nam zrozumieć wszystko to, co wiedziałby Bóg, gdyby istniał. Ale Bóg nie istnieje. Jestem ateistą "- stwierdził astrofizyk .
moja odpowiedź :
Raczej nie spodziewa się nikt tego, aby Ateista Hawking był innego twierdzenia. Z zasady to teza pewna.Tak ?
Gdyby on miał wątpliwości co do tego, że Bóg nie istnieje - my mielibyśmy wątpliwości czy "ten geniusz" nadal jest ateistą.
ps. Nie podziwiam go, nie współczuję - ale jestem w stanie rozumieć jego pogląd jak patrzę na zdjęcie.
No właśnie. Patrzysz na zdjęcie i mam nadzieję rozumiem dlaczego niektórzy dotknięci ciężką chorobą przeklinają Boga.
Dlaczego ukarał taki wielki umysł który mógł zrobić coś dobrego dla ludzkości? Bał się pewnego dnia odkryje że za wszechświatem nie stoi on sam a coś innego? Inkwizycja działała podobnie. Wystarczyło wierzyć że ziemia jest okrągła a gwiazdy to ciała niebieskie stanowiące skupisko materii by spłonąć na stosie.
czy ten wielki umysł- geniusz tak zwany , gdyby STAŁ a nie SIEDZIAŁ - nadal byłby tym "wielkim" umysłem. ?
TY twierdzisz że nie ! - bo mówisz do mnie " mam nadzieję, że rozumiesz dlaczego niektórzy dotknięci ciężką chorobą przeklinają Boga..
Moja odpwiedź.
Tak więc rozumiem, że choroba dała mu możliowść stania się wielkim umysłem , który doszedł ostatecznie do wniosku że Boga nie ma .
Jak więc można tu mówić o tym, że Bóg go ukarał " . Ja jestem nawet zaadrosna- bo uważam, że jest zanadto wyrozumialy dla niego.