czy opłaca się byc członkiem komisji p alkoholowej - Uzależnienia, Bezdomność

  
Strona 1 z 3    [ Posty: 23 ]

Napisano: 21 cze 2009, 13:37

czy są jakies korzysci z tego
~alinka


Napisano: 21 cze 2009, 13:39

....Napewno mniej będziesz piła hiiiii.............
~wiwa

Napisano: 21 cze 2009, 14:18

A co to za pytanie?. Członkiem komisji sie jest lub nie jest. Jak sie jest trzeba pracowac- a to czy będzie jakas gratyfikacja zależy od samorządu. Różnie to w Polsce bywa- w jednych gminach płacą w innych nie.Ustawa dopuszcza- za jedno posiedzenie do 10 % najnizszego wynagrodzenia
~X z

Napisano: 21 cze 2009, 19:12

ja rozumiem że sie jest lub nie ejst ale jesli mam wybór być czy nie byc to pytam
~alinka

Napisano: 23 cze 2009, 11:12

obawiam się, że na takie pytanie nikt nie udzieli Ci odpowiedzi, bo skąd znać na nią odpowiedź. Powiem tylko tyle, że wszystko zależy od ludzi, z którymi przyjdzie Ci współpracować i od tego, jakie podejście do ,,tych spraw\'\' ma Wasz samorząd, z włodarzem na czele. Praca w komisji może być ciekawym doświadczeniem, ale nie musi....
~inga

Napisano: 09 wrz 2009, 13:45

Gdyby nie płacili za posiedzenia komisji to żaden członek mojej komisji nie robiłby tego społecznie. Prawda jest taka,że co z tego że Komisja prowadzi rozmowy z osobami uzależnionymi, potem przesyła dokumenty do sądu o zastosowanie leczenia odwykowego. Sąd wprawdzie orzeka o zastosowaniu leczenia odwykowego, ale nie ma przymusu prawnego. Jeżeli w ciągu 2 lat dana osoba nie podejmie leczenia sąd wydaje postanowienie o umorzeniu postępowania. Jeżeli nawet policja dowiezie do szpitala na leczenie, wystarczy że uzależniony nie zgodzi się poddać leczeniu szpitalnemu i wraca do domu. I powiedzcie, po co to wszystko?
~Ada

Napisano: 28 paź 2009, 20:32

Ada nie jest tak jak piszesz jeżeli Sąd zadecyduje o leczeniu szpitalnym to taka osoba nie ma nic do powiedzenia i odbywa najkrócej terapię przez 4 tygodnie do 6 tygodni, jestem członkiem od ponad 10 lat.
~0000

Napisano: 29 paź 2009, 11:27

i Ada i 0000 mogą mieś rację. Dlaczego? Na pewno nie ma przymusu leczenia odwykowego, ponieważ sąd wydaje postanowienie, a nie wyrok. Jeżeli placówka stacjonarna poważnie traktuje pacjentów, to zrobi wszystko, aby ich zatrzymać. Zapewne takie doświadczenia ma 0000. Pozazdroscić. Niestety, są też i takie, które nie ,,szarpią się\'\' z osobami uzależnionymi i wówczas jest tak, jak pisze Ada. Dziś przyjęto, jutro wyszedł, na siłę szpital nie ma prawa go zatrzymać. Może poinformować sąd. Syzyfowa robota.
~inka

Napisano: 29 paź 2009, 14:47

no różnie to bywa
ostatnio mieliśmy osobę,która dobrowolnie chciała poddać się leczeniu,dzwonimy na oddział i pielęgniarki nam mówią,że są wolne łóżka, rozmawiamy z ordynatorem i takich miejsc nie ma
~deny

Napisano: 30 paź 2009, 10:30

samo życie:(
~inka



  
Strona 1 z 3    [ Posty: 23 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x