czy opłaca się byc członkiem komisji p alkoholowej - Uzależnienia, Bezdomność

  
Strona 3 z 3    [ Posty: 23 ]

Napisano: 27 sty 2010, 22:06

Nieporozumienia może stąd się biorą,że każdy z nas pisze o swoich problemach, a chyba w kazdym mieście komisję pracują trochę na innych (własnych zasadach). Ty opisujesz swoją sytuację, ja swoją , a naj może jeszcze inną...
Mi nie tyle chodzi o brak współpracy, bo może i taka jest, ale problem jest natury formalnej, czyli komu można, a komu nie wywiad przesłać.Nie ważna jest kwestia kto, co myśli bo i prac. socjalni sa różni i członkowie Komisji też. Problem raczej w roziązaniach natury prawnej. Pracownik socj. ma jasno określone komu wywiad może przesłać tj. na potrzeby innej jednostki pomocy społecznej a nie np. Wydziału Lokalowego Urzędu (mimo, iż tez chcą). Poczytaj forum, a wątek ten pojawiał się kilka razy i zawsze pojawiają się wątpliwości. Ja tutaj nie chcę udawac wyrocznie bo może lepiej niech prawnik się wypowie, ale piszę o problemach od strony OPS i prac. socjalnego. A jeżeli chcesz poprawy sytuacji rodziny, zawsze można zwrócić się do OPS-u o zainteresowanie sytuacją danej rodziny. Prac. socjalny sprawdzi sobie sytuację i podejmnie działania. Najlepszym rozwiązaniem chyba jest powołanie Komisji w strukturach OPS-u.
~ baska piszesz o współpracy, ale jeżeli nie zmienisz swych uprzedzeń i stereotypów, które uwidaczniają sie w twym pierwszy poscie, to i trudno będzie o współpracę. Bez dialogu i chęci zrozumienia, trudno o wspópracę. pozdrawiam.
~Ya


Napisano: 28 lip 2010, 16:19

Boze az niedobrze sie robi jak takie cos sie czyta.Nie jestem pracownikiem OPS,MOPS itp,ale myslałam,ze to po to istnieje zeby pomagac tym biedakom zatraconym,a nie tylko kase liczyc.No niestety tak jest wszedzie.Gdzie czlowiek nie zajrzy to g.....no.No i by żyło sie lepiej.............................itd
~Mania

Napisano: 05 sie 2010, 14:14

Miałam kiedyś okazję by na szkoleniu i na komisji..
To totalna żenada....
jestem psychologiem, pracowałam z osobami uzależnionymi i osobami bezdomnymi. Byłam przerażona tym jak to wszystko wygląda... Zero umiejętności słuchania i empatii... tylko biadolenie o niewiadomo czym... zero wiedzy i umiejętności przeprowadzenia wywiadu i pomocy takiej osobie (wiadomo nic na siłe) ale spotkania ograniczając się do powiedzenia \"weź sie w garśc i nie pij\".. żadnych wskazówek itd.
ktoś wcześniej napisał
\"Na pewno się opłaci. U nas każdy członek komisji dostaje 45zł za posiedzenie. Posiedzenia są dwa w tygodniu. Posiedzenie trwa 15 minut i głównym tematem jest kawka i ciasteczko. Komisja nie robi nic\"
Więc tej komisji gratuluję inteligencji....brawo!
Zastanawiam skąd się wzieliście.
to przykre
~as.?



  
Strona 3 z 3    [ Posty: 23 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x