chyba mnie Lenka nie zrozumiałaś,nie mam zamiaru nic opowiadać.jak masz potrzebę poplotkowania to są teraz takie ,, fajne,rozwijające " paradokumenty w telewizji typu Ukryta prawda,Sekrety sąsiadów...
Jakaś afera chyba z tego będzie. Anioł odstawiła kolegę, a kolega skamle o łaskę. Zadziałała najwyraźniej zasada "zamienię cię na młodszy model". Nie frasuj się chopie, tego towaru na pęczki. A ty nie martw się o Anioła tylko gadaj szczerą prawdę, co by inni nie umoczyli.
Sam padł łupem modliszki i wtedy mu nie przeszkadzała desperacja Aniołka, a że upadłego to inna sprawa.
Taka historyjka:
"Pewna kobieta nie mogła znieść, że pod domem jej sąsiadki co noc listonosz stawiał swój rower. Pyskowała, plotkowała, obmawiała sąsiadkę na całego. Jednak od pewnego dnia wszystko zmieniło się. Plotki ustały, gdy rower listonosza przestał pod jej oknem".
Poczułem się wywołany do tablicy więc odpisuję, choć raczej wszelkie niedorzeczności powinno pozostawiać się bez komentarza. Mam tyle lat, że naprawdę miło byłoby, gdyby ktoś zechciał się mną zaopiekować Są jakieś ochotniczki? Biorę hurtem i w ciemno!
Drodzy państwo nie krzywdźmy nikogo fałszywymi posądzeniami i nie myślę tu o sobie, bo ja niestety to i owo mam na sumieniu Na przykład gdy patrzę na swoją dużo młodszą koleżankę, jak pochyla się po dokumenty to powoli zaczynam sobie przypominać, do czego mężczyznom potrzebne były kobiety (wiem seksizm). Niestety tylko wyjdzie z pokoju a już zapominam to co sobie przypomniałem. Taki Dzień świstaka!
No i tak sobie pomyślałem, choć obiecałem sobie ze względu na wcześniejsze wpisy, że już nie będę tu niczego pisał. Teraz jednak widzę, że muszę bo jak nie piszę, to niektórzy myślą, że piszę ale gdzie indziej Tak się składa, że do dzisiaj nie dane mi było dowiedzieć się kim jest Anioł, choć muszę przyznać się, że nawet podjąłem próbę dowiedzenia się tego podając naprędce założone konto mailowe do kontaktu, ale to dziewczę okazało się przezorne i nie wpadło w moje sidła, co mnie bardzo zasmuciło bo gdybym miał kogoś takiego na stałe, to już nigdy nie zapomniałbym do czego są kobiety na tym świecie. (Wiem znowu seksizm). To było pół żartem pół serio ale teraz już na poważnie.
Nieznany Aniele, nie wiem czy jeszcze tu zaglądasz, ale jeśli tak to wybacz mi, że ściągam na Ciebie tyle złego. Prosiłem admina by usunął ten post, by w chorych głowach nie powstawały historie spiskowe ale nie chce posłuchać. Zaordynuję więc Ci lekarstwo w moim stylu:
No wiesz, aniołów jest dużo i są różne. Najwyraźniej Anioł Stróż ustrzegł tego Płochliwego Anioła, by nie wpadł w moje brudne łapska. A już byłem w ogródku, i już witałem się z gąską Teraz uaktywniłem się w poszukiwaniu diablicy
Teraz przemawiam sam do siebie "miałeś chamie złoty róg, ostał ci się jeno sznur" a w tle gra piękna muzyka:
Ameba to ?
adwersarz na bardzo wysokim poziomie, do tego mężczyzna z klasą, stąd taki " żart" z jego strony, Państwo wybaczą.. No ale faktycznie jedną z rozmów prywatnych, można potraktować jako inspirację do szerszego dyskursu..
...najdalej jak wczoraj rozmawialiśmy o chopinologii i wspólnie stwierdziliśmy, że zgody nie będzie w naszych opiniach. Nie zgadzaliśmy się co do tego ameba, czy lepiej ( badania nad Chopinem), zwracać uwage na estetykę dzieła, estetykę brzmienia czy estetykę źródła. O ile pamiętam, Ty obstawałeś przy wersji pierwszej ja przy drugiej. Ja wychodzę z założenia, że moje moje argumenty są lepsze, czyli uważam,że zespół badawczy w Londynie, idąc tą metodą wyda lepiej dzieła Chopina niż Polacy, brrr..ponieważ oni badają wszystkie źródła, pierwodruki i dopasowują do utworu..No właśnie.
W ślad za tym nasuwa się pytanie ameba, czy filozofia Chopina , o tym też zaczeliśmy rozmawiać, znalazła odzwierciedlenie w jego muzyce. Ja uważam - że nie do końca o tym wiadomo, ponieważ nikt nie badał jego listów pod kątem filozoficznym..rozumiesz?? Za sprawa swojej George Sand przyjał filozofię Pierra'a Leroux, ale ale ja bym powiedziała, że nooo...może, na upartego w jednym utworze, nie wiem koncercie da się to odczuć, zresztą, nie, nie ....nie sądzę, bo jak zagłebić się czym charakteryzował się ten nurt - to nie...trzeba to sprawdzić ...
Widzisz. Więc rację mam ja, twierdząc,że trzeba zbadać źródło, estetykę źrodła
Nie będę odpowiadał na tę prowokację. Już raz bowiem okazało się, że rozmawiałem z Aniołem a potem okazało się, że to był przebieraniec. Wiesz, jak w tej piosence "że to byli przebierańcy. Prawdziwy Anioł później gęsto się tłumaczył a mi było przykro, bo choć przebieraniec nie mówił anielskim głosem to dałem się nabrać. Skąd mogę więc mieć pewność, że Anioł to ten Anioł?