Dzibar
Przykro mi -ale obraz kliniczny Pani przypadku nie potwierdza tezy, że jest Pani skuteczna i silna, co Pani pisze.
Ale ja rozumiem Pani potrzeby psychiczne, ma Pani też za sobą Konstytucję... Konwencję i jak widzę ludzi wychowanych w nurcie humanistycznego podejścia. Więc niech pani pisze i pisze i pisze...życzę sukcesów i zdrowia.Ale niech pani wie, że ma szczęście ogromne, bo mamy dzisiaj czasy gdzie bardzo łatwo uprzedmiotowić ludzi z problemem jak u Pani.
Jakkolwiek duże posiadam aspiracje i bez względu na to jak bardzo zależy na osiąganiu celów osobistych, zawodowych, naukowych- tak nie śmiałabym dowartościowywać się Pani kosztem. Pewno jest pani przekonana o swojej silnej pozycji, dorobku..i niech tak pozostanie..ok.