popieram Zdzisława w całej rozciagłości. w pomocy społecznej pracuję już ponad 30 lat i to w różnych jednostkach, nie jestem pracownikiem socjalnym ale przepisy i prawo w tej dziedzinie znam od 30 lat i mogę stwierdzić, że postepowanie pracowników socjalnych nie wynika z przepisów, tylko z ich dziwnej , nieuzasadnionej interpretacji / niestety zawsze niekorzystnej dla klienta/. Nie znam pracownika socjalnego, KTÓRY ROBIŁBY WSZYSTKO, ŻEBY pomóc osobie, najlepiej wyszukiwać same przeszkody. pomagajac ludziom w różnych sprawach, odwołujac się, wygrywalismy, ponieważ decyzje pracowników socjalnych były nieludzkie, a nawet ustawodawcy o to nie chodziło.
Dziękuję za zrozumienie.
Przeczytałem na forum o muzykoterapii w DPS. Jednak coś pracownicy robią, aby troszczyć się o ludzi. Mój teść alkoholik z pewnością potrzebuje takich zająć, a ja z przyjemnością dopłacę do DPS, aby można takiego terapełtę zatrudnić. Moje dziecko wprawdzie nie pojedzie na wakacje, nie będzie miało na lekcje angielskiego, bo oczywiście według kryterium dochodowego nie starczy na takie zajęcia.
Proszę nie zrozumieć mnie źle, popieram takie inicjatywy jeśli tylko gmina/miasto ma na to pieniądze. Ciężko mi zrozumieć dlaczego obciążać rodziny dodatkowymi kosztami, dla któych kryterium dochodowe ustala się na poziomie około 300 PLN na członka rodziny, a około 800 PLN wystarczy, aby resztę dopłacić do DPS. Taka właśnie jest moralność takiej pomocy społecznej.
Panie Zdzisławie, z całym szacunkiem ale co mają powiedzieć mieszkańcy DPS, którzy płacą 100%. To oni mają prawo do narzekania bo taki Pana teściu, za którego praktycznie całość wg Pana ma płacić gmina, ma takie same warunki w DPS jak Ci ludzie. Czy według Pana to jest uczciwe?
Jolka - no proszę ... wygrałaś z mopsem! nieźle jak na księżniczkę.
Za błędy przepraszam jestem dyslektykiem. Wykształceniem się nie chwalę to raczej jakieś kompleksy niektórych na tym forum, którzy to tak odbierają.
Do Suaf, Myślę, że to nieuczciwe, ale ja nie chcę, aby ktokolwiek płacił na mojego teścia. Ja nie jestem z nim emocjonalnie związany, ani moja żona, jeśli społeczeństwo chce być miłosierne to solidarnie, jeśli nie chce być miłosierne to niech go z tego DPS wyrzuci. Tu udajemy, że mamy miłosierne społeczeństwo, które zmusza innych ludzi, aby za to miłosierdzie płacili.
Niestety jak pisałem wcześniej MOPS ma za dużo władzy, bo nie potrafi jej wykorzystać, a właściwie cały Internet jest naszpikowany opowieściami jak to MOPS zakłada sprawy ludziom to trochę przypomina widnykacje. Jeśli człowiekowi trzeba pomóc to MOPS już nie jest taki gorliwy.
Tak jak napisałeś, powinni go z DPS wyrzucić i niech się ojcem zajmą dzieci. Dzieci przede wszystkim są zobowiązane do pomocy rodzicom. Ty też masz dzieci.
do miki, mam nadzieje ze nie pracujesz w MOPS, bo zrozumienie problemów ludzi jest dla Ciebie za trudne.
Może teraz łatwiej będzie Ci zrozumieć: \"ojciec katuje do krwi swoją żonę i dzieci, pije, nie pracuje itd.\" Czy w tym wypadku również stwierdzisz, że dzieci są zobowiązane do pomocy ojcu !?
Sama jestem pracownikiem OPS i mam to wątpliwe \"szczęście\" zajmować się kierowaniem ludzi do DPS. Rozumiem rozgoryczenie Pana Zdzisława. Ludzie wiem, że pracownicy socjalni mają ciężki kawałek chleba ale postawcie się w sytuacji tego człowieka. Przyznaje także rację pracownikom OPS, że muszą robić swoje. Jest to ewidentna wina naszego beznadziejnego prawa. Nie ma się co wzajemnie obwiniać. Sama często muszę podejmować decyzję z którą nie zawsze się zgadzam, co wywołuje u mnie moralnego kaca. Ale wiem, że dużo zależy od dyrektora OPS- trzeba pamiętać, że ci ludzie muszą jeszcze żyć, płacić rachunki itp....
\"Suaf, a co Cię tak dziwi,księżniczki też potrafią bronić swoich praw i racji!!!-,powiem Ci więcej,że to ogromna satysfakcja udowodnić takiej instytucji jak MOPS,że wydają decyzje sprzeczne z obowiązującym prawem!!!!!!!, a ponad to Pan/Pani dyrektor-stracili posadkę-zadowolony?,właśnie takie powinny być konsekwencje działania niezgdnie z prawem MOPS-u, który powinnien wyjątko rozumieć problemy ludzi.
Pozdrawiam księżniczka-haha