Czy, aby pracować w MOS - ie można mieć skończone studia podyplomowe ,,profilaktyka społeczna i resocjalizacja\", czy musi to być wyłącznie resocjalizacja?
Nasz wychowanek ma przez sąd skierowanie na MOS.Wyrok ma się uprawomocnić i PCPR szuka dla delikwenta wolne miejsce.Może być tak,że trzeba będzie jechać przez całą Polskę.Jest b.mało takich placówek.
Wydaje się, że brniemy w dyskusji i uciekamy od tematu.
Moim zdaniem czas na przekształcenia praktycznie minął.
Placówki w których jest jeszcze szkoła, odpowiednia baza lokalowa i kadra posiadająca odpowiednie kwalifikacje się przekształciły. Dziś trudno sobie wyobrazić aby na bazie lokalowej i kadrowej np. placówki socjalizacyjnej utworzono MOS.
Jest to moje zdanie, przyznaje, że nie bardzo zorientowany jestem w temacie.
Żeby mógł powstać MOS musi być szkoła z internatem oraz kadra mająca kwalifikacje pedagogiczne oraz ukończone studia z zakresu resocjalizacja lub socjoterapia.
Zgadzam się z Adamem, że temat jest trochę spóźniony. Ale zapotrzebowanie jeszcze jest duże. Teraz większy nacisk będzie na MOWy. Przeładowanie w MOSach wynika z tego, że są tam nieletni z postanowieniami sądów. Jak wykreślą MOSy z UPN, to zrobi się kolejka do MOWów.
Moloszki mają jeszcze szansę wyrwać się z pomocy społecznej i uciec do edukacji. Nawet jeśli nie uda się przekształcić, to na pewno miejsce dla doświadczonej kadry znajdzie się w nowo tworzonych placówkach. Czasem warto połączyć siły z likwidowanymi zespołami szkół czy SOSW.
Ale jaja kij ma dwa końce, więc nie pisz bzdur. Jak się pracuje z dziećmi z patologicznych rodzin, to różnych rzeczy trzeba się spodziewać. Dlatego najważniejsza jest doświadczona kadra, a nie lampka i szafka nocna.
Już przyzwyczaiłem się,że dziennikarze piszą często bzdury albo przeinaczone fakty.
A z innej beczki...w moim mieście stowarzyszenie prowadzi placówkę..pomimo ucieczek wychowanków nikt nie zgłasza tam tego faktu..pomimo różnych kradziezy,wymuszeń nikt nie zgłasza tego faktu.....czemu????Bo ważny jest wizerunek i dofinansowanie dla placówki.Smutne.najlepsze jest to,że owo stowarzyszenie pod przywódctwem kapłana katolickiego poucza wszystkie placówki publiczne z regionu jak nalezy pracować i jakie sa one niedobre.A ów kapłan opowiada w TV jak to zabiera do siebie dzieci z pogotowia opiekuńczego i domów dziecka,że je rozwiązuje.Kto zna temat to wie,że to stek bzdur.A dzieci trafiają akurat odwrotnie-od niego do placówek.Ale dla niektórych ważny jest wizerunek i dofinansowanie prawda??
Oprócz dom dziecka przekształca się w młodzieżowy osrodek socjoterapii - Placówki Opiekuńczo-Wychowawcze, Ośrodki Adopcyjno-Opiekuńcze przeczytaj również: