Rodziny zastępcze - Placówki Opiekuńczo-Wychowawcze, Ośrodki Adopcyjno-Opiekuńcze

  
Strona 1 z 2    [ Posty: 13 ]

Napisano: 15 wrz 2011, 11:49

Witam! Co sądzicie o rodzinach zastępczych? Czy można uogólnić i powiedzieć, że biorą dzieci wyłącznie dla kasy? A tak wogóle to ile rodzina zastępcza otrzymuje na jedno dziecko?
~Sławek


Napisano: 15 wrz 2011, 11:54

Sławek..skąd Ty się urwałeś???
~?

Napisano: 15 wrz 2011, 13:54

Wybitnie dla kasy! mam az 656zł na dziecko, żeby móc zająć się czwórką dzieci porzuciłam pracę w Kancelarii Notarialnej, gdzie zarabiałam ponad 2200 na rękę 3 lata temu, w sierpniu za ksiązki zapłaciłam 1.200,00 zł, wrzesień to ubezpieczenia i składki, chłopcy 10 letni mają przy tym dziwnie duży apetyt, i jakoś często potrzebuja zmiany np. obuwia, marzy im się równiez trening piłki nożnej i basen, na szczęście mąż dobrze zarabia, zaryzykujesz dla kasy?
~Iza

Napisano: 15 wrz 2011, 14:43

Iza sorry..to nie grupa wsparcia ...było zostać w kancelarii.
~IZABELL

Napisano: 15 wrz 2011, 14:56

Nie rozumiem tych złośliwości. Jeśli ktoś uważa, że zajmowanie się cudzymi dziećmi 24 godz. na dobę, to fajna praca, to proszę zostać rodziną zastępczą. Domy dziecka są pełne. Nie wiem ile to jest dużo a ile mało za taką pracę. Według mnie, każda kwota dla tych ludzi za ich pracę i poświęcenie będzie za mała. Mam wielki szacunek do tego co robią.
Oczywiście jak wszędzie są czarne owce. A te jak wiadomo są najbardziej \"medialne\". Trzeba też potrafić oddzielić rodziny zastępcze spokrewnione i niespokrewnione (tych drugich jest mniej). Wśród spokrewnionych też są normalne rodziny ale są też absurdy, które nigdy nie powinny mieć miejsca. Szacuje się, że w USA 10% rodzin zastępczych to \"pomyłki\". W Polsce pewnie więcej, ale to nie umniejsza pracy tych co są ok.
~etatysta

Napisano: 15 wrz 2011, 15:18

W Polsce ponoć 50 % to pomyłki.
~..

Napisano: 15 wrz 2011, 15:41

przed pracą w domu dziecka byłam tzw specjalistą ds. rodzin zastępczych, jeździłam po rodzinach, wywiady.... trochę sprawdzania czy nie marnują kasy.
Miałam pod sobą ok 120 rodzin. Myślę, że do 10% nie miałam zastrzeżeń, pozostałe to nadużycia, przede wszystkim związane z tym, że to dziadkowie byli rodziną zastępczą (a rodzice dzieci często zamieszkiwali po sąsiedzku).

Trochę więcej kasy, by łatwiej było wszystko ogarnąć.
Dziadkowie, którzy jak widać po efektach nie potrafili wychować własnych dzieci, dostawali kasę na to by spróbowali jak im pójdzie z wnuczętami.

Zaznaczam jednak, że pracę z RZ skończyłam w 1998, nie były jeszcze wtedy tak popularne rodziny niespokrewnione.
Rozmawiając jednak z dziewczynami z PCPR, które to teraz koordynują mają podobne, choć na pewno mniejsze niż ja wątpliwości.

A co do niespokrewnionych, dodam tylko, ze w ciągu ostatnich 2 lat wróciła do nas (DDz) 4 dzieci w charakterze tzw. \"zwrotek\",a z danych GUS-u za 2009 w skali kraju 1100.

Nie jest to łatwy temat :(
~Ewa

Napisano: 15 wrz 2011, 16:14

Większość rodzin zastępczych nie robi tego dla pieniędzy. Uważam, że to nie jest sprawiedliwa ocena. Przecież w domu dziecka także pracuje się za wynagrodzenie, a nie w ramach prac społecznych. No chyba, że sie jest wolontariuszem, ale to inna bajka. Uważam, że rodziny zastępcze, zwłaszcza niespokrewnione, powinny być traktowane jako grupa zawodowa i powinny otrzymywać odpowiednie wynagrodzenie. A kto mówi, że się pracuje dla pieniędzy, niech sam zostanie rodziną zastępczą.
~prac socjalny PCPR

Napisano: 15 wrz 2011, 16:18

Też mam swoje doświadczenia z kontroli rodzin zastępczych sprzed. Pamiętam fantastycznie funkcjonujące rodziny spokrewnione dla dzieci tracących rodziców z powodów losowych (\"normalne rodziny\", \"normalne dzieci\"). Poczucie przyzwoitości i obowiązku nakazywało najbliższej rodzinie zająć się osieroconymi dziećmi brata, siostry, córki itd. Były też patologiczne rodziny gdzie tworzenie rodziny zastępczej przez babcie było fikcją umożliwiającą wyłudzenie pieniędzy z chorego systemu i pogłębiało istniejącą patologię. Odbierało dzieciom szansę na normalność.
Dopóki kandydatom na rodziny nie będzie mówiło się prawdy na co się decydują, tylko opowiadało \"głodne kawałki\" w stylu serialu \"Kochaj mnie\" to będą zwroty. Zderzenie marzeń z rzeczywistością bywa bolesne. Jestem daleki od negatywnej oceny ludzi, którzy chcieli, lecz nagle powiedzieli \"dość!\", \"nie daję rady!\". To ci, którzy roztaczali przed nimi bajkowe wizje powinni ponieść konsekwencje za swoją niewiedzę i manipulacje. W tym chorym systemie jak zwykle za nieudolność wini się ofiary (rodziny złe, domy dziecka złe) a nie szuka się prawdziwych winnych, którzy zgotowali nam wszystkim i dzieciom ten los.
~etatysta

Napisano: 16 wrz 2011, 1:08

Szacunek dla rodzin zastępczych. To co robią jest wielkim wyzwaniem. Podobnie jak w każdej innej profesji są czarne owce. Placówki też są rózne. Pozdrawiam.
~Marcin


  
Strona 1 z 2    [ Posty: 13 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x