Już wcześniej o tym wspominałam, że DD były są i będą. Moim zdaniem nie ma innej opcji, same rodziny zastępcze nie będą w stanie poradzić sobie ze wszystkimi dziećmi. Praca w DD na pewno nie jest łatwa, ale to zawsze praca a nie wspólne życie bez urlopu itd.
Trochę odbiegnę od tematu. Mam ciocię, która kilkanaście lat temu pracowała w Domu Małego Dziecka i pamiętam jak na rodzinnej imprezie dziwiła się, że moim młodsi bracia w wieku 3 lat są tacy niesamodzielni, bo dzieci z DD wszystko umiały same. Umiały bo musiały. Jak cioci urodziła się córka to w wieku 5 lat karmili ją oboje rodzice, bo jedno czytało bajeczkę, a drugie podawało posiłek. Widać, że poglądy przy własnych dzieciach jej się odmieniły. Dlatego uważam, że szczególnie małe dzieci powinny być w rodzinnej pieczy zastępczej jeżeli rodzice biologiczni się do opieki nie nadają. Ale nie oszukujmy się, że jak z rodzinnego patologicznego domu zabiorą 16 latka po przejściach to nie każda rodzina sobie poradzi.
Wobec czego od instytucjonalnej opieki zastępczej chyba nie uciekniemy...........