oko widzę, że cofnąłeś się do epoki hieroglifów. Musisz obrazków używać by swoje "myśli" wyrazić.
Co do Galileusza to poczytaj. Jak potrafisz, taki wątek:
https://www.historycy.org/index.php?show ... 8481&st=45
Ares:
Mam tylko dwa pytania: (
trzy 
)
1. Co mają zrobić pary które chcą mieć dziecko (maleńkie, własne, nie adoptowane) a nie mogą go mieć z powodu bezpłodności?
2. Dlaczego kościół ma decydować za potencjalnych cierpiących z powodu bezpłodności rodziców?
3. Jak można mówic że zdrowe dziecko poczęte metodą in vitro nie ma duszy i jest owocem ciężkiego grzechu?
1. a co ma zrobić osoba, która ma inna przypadłość? Np. nie może zostać piłkarzem bo nie ma do tego talentu? Doping genowy? Tak już jest i trudno. Ma to zaakceptować a nie postępować egoistycznie i narażać innych.
2. Nie rozumiem? To kościół uczynił ich bezpłodnymi? Czy down też jest winą kościoła? Nie mogą adoptować dziecka?
3. pierwsza część zdania to kłamstwo. Drugie to fakt. Aby "stworzyć" jedno dziecko, mrożone, zabijane jest parę innych.