Mam tylko dwa pytania:
1. Co mają zrobić pary które chcą mieć dziecko (maleńkie, własne, nie adoptowane) a nie mogą go mieć z powodu bezpłodności?
2. Dlaczego kościół ma decydować za potencjalnych cierpiących z powodu bezpłodności rodziców?
3. Jak można mówic że zdrowe dziecko poczęte metodą in vitro nie ma duszy i jest owocem ciężkiego grzechu?
Tylko bez durnych wywodów proszę bo i tak ich nie czytam.
