ok, skoro już daliśmy sobie po razie, może przejdźmy do meritum?
Martwię się o Dzidkę z czystej ludzkiej życzliwości, co nie znaczy, że podzielam jej poglądy (nie podzielam, mam swoje). Widzę, jak usilnie próbuje zaszczepić swój punkt widzenia świata, a im bardziej jest atakowana, tym więcej w niej gorliwości. Dlaczego ją tępisz, oko? Masz więcej siły, oparcia (nieważne w czym/kim, ale wyraźnie więcej niż Dzikda). Przykro patrzeć innym oczom, jak bijesz leżącego.
a ja mam nadzieję że coś do niej dotarło i leczy się z uzależnienia internetowego, nie tępię dzibar, uważam ze n ie można wzmacniać poplątania z pomieszaniem, ale trzeba prostować
dzibar do wlasnych celów ma zwyczaj dorabiać dziwne filozofie i wciągać innych
Adam np. to inna sprawa - przesmiewca i kpiarz nawet z siebie, mnie najczęściej bawi, a nie niepokoi
mnie filozofie Dzibar jakoś nie wciągają, może dlatego, że generalnie nie mam potrzeby prostowania czegokolwiek
a Adama nie lubię, bo nie dociera do niego prosta prawda - nie przeszkadza się innym, kiedy mają coś do powiedzenia, zwyczajnie gościu bez kultury i cham; Dzidka uruchamia się tylko wtedy, gdy się broni przed atakiem, a ten - atakuje tylko po to, żeby zaistnieć i sp.ieprzyć coś, co inni próbują pracowicie stworzyć
mylisz się wg mnie to dzidka atakuje - zaklada posty na każdą okoliczność, narzuca swoje myślenie a jeśli ktoś ma inne zdanie to zaraz że atak, ocenia z pozycji wszystkowiedzącej specjalistki, nie przyjmuje ani krytyki ani dobrych rad, wywleka swoje sprawy prywatne...
ja mam nadzieję, że odcięcie dzibar od internetu jest dobrym znakiem radzenia sobie z problemami