Jesteś szczęśliwy elmer? Twoje dzieci są szczęśliwe?
Jeśli tak to proponuję olać całą resztę, chwytać dzień, cieszyć się chwilą, nie robić drugiemu co tobie nie miłe, dać żyć innym, tolerować inność (jeśli nie próbuje ona siłą czegoś na tobie wymusić) i nie przejmować sie czymś na co nie masz wpływu:)
Jeśli nie to zalecam wizytę u psychologa, ruch na świeżym powietrzu, butelkę dobrego wina, seks z żoną i fajną komedię. Nie walcz z tym światem, nie pouczaj, mądruj. Dyskutuj ale nie moralizuj. Dbaj o siebie i rodzinę. Nie próbuj ratować globu bo to bez sensu. Nie walcz z wiatrakami, płyń z prądem. Zaakceptuj swą szarość i małość.
Inaczej zawsze będziesz się rano budził, patrzył w sufit i mówił "ja pier...e ku...a".
Mnie tez jest ciężko i też czasem nie nadążam. By nie sfiksować nauczyłem się szukać pozytywów nawet tam gdzie wcześniej widziałem tylko zło.
Więcej luzu, dystansu do siebie i świata ci życzę. Nie czytaj za dużo i nie oglądaj wiadomości bo to tylko do kurwicy prowadzi. Przyjemniej sie słucha szumu wiatru i śpiewu ptaków;)
To tyle ode mnie na dziś, jutro, pojutrze, do czasu aż ktoś założy tutaj nowy wątek dzięki czemu powieje świeżością i humorem.