~aj
ale teraz to odchodzsz od tematu. To o czym piszesz, to takie wzajemne markowanie biedy i pomocy. On udają, że nie mają na przeżycie a ty, że pomagasz im przeżyć za 100 zł celówki.
nie nie odchodze od tematu... i wcale nie uwazam, ze to jakowes markowanie... to zwykle klamstwo... a im najchetniej nie dalabym nawet zeta... z prostej przyczyny... ukrywaja swoje zarobki... a 100 zeta... zapomnij... u nas conajwyzej 20 ;P i chetniej przyznalabym cokolwiek komus kto mi powie, ze sobie dorabia bo za zasilek rodzinny przezyc sie nie da ale dorabia na lewo bo do innej pracy albo nie chce albo nie moze sie dostac niz temu kto mi uparcie twierdzi, ze nie ma innego wyjsia i zyje za ten jeden marny zasilek... toc to cud... szkoda, ze nie chca mi dac jeszcze tej recepty na takie cuda
jeżeli w rodzinie jest zwierzę to znaczy, że rodzina jest normalna, wrażliwa i chce żyć w zgodzie z fauną i flora - nic tylko chwalić i wspierać, aby dbano o zwierzaka i w miarę mozliwości szybko usamodzielniać takie rodziny, a nie ubezwłasnowalniać. Pracownik socjalny wie jak to robić - praca socjalna jest tutaj niezbędna, zwierzę uczy wielu pożytecznych rzeczy takich jak odpowiedzialność, wrażliwość, umiejętność dzielenia się, zwierzę reaguje na przemoc tak więc mozna też powiedzieć, ze przeciwdziała przemocy, uczy higieny itd., itp.
~aj, no pisałem, że to takie wzajemne oszukiwanie się. Bo jeśli masz takie rodziny, o których piszesz, to powinnaś odmówić zasiłku i utrzymać swoją decyzję. Czy tak jest?
Czy ważniesze jest oficjalne kryterium i SKO z którym nie masz ochoty bic się?
Odpowiedzialność i wrażliwość musi być wsparta pieniądzem. Takie czasy. Za darmo nawet w py_sk dziś nie dostaniesz.
Poza tym odpowiedzialność w przypadku zwierzaka to przede wszystkim świadomość że takowy czasem zachoruje.
Uczucie to nie głaskanie. Jeżeli ktoś kocham psy a nie stać do na weterynarza to po prostu z miłości do nich nie powinien takowych kupować lub przygarniać.
Nie mam zwierzaka bo nie mam dla niego czasu. Jak już mówiłem zwierzak wymaga poświęceń, czasu, i opieki. Nie miałbym gdzie i z kim takowego zostawić. Pies jak wiadomo tęskni.
Z i dokładnie tak jest... odmawiam wprost i czesto, ale kryterium niestety jest bardzo waznym czynnikiem w naszej pracy a SKO mam niesamowicie genialne... i nie musze sie z nim bic... 99 % decyzji zostaje utrzymanych w mocy a reszta uchylona ze wzgledu na drobne uchybienia formalne... które łatwo potem naprawic a decyzja zostaje utrzymana w mocy... nic to jednak nie uczy wnioskodawcow i dalej próbuja wyrwac choc 20 zeta... to juz maja wyssane z mlekiem matki