U nas radocha, dyplomy, kwiaty, cista, kawa... wszystko a wieczorkiem.... nieoficjalnie, składka i balanga do białego rana. Wszystko o czym piszecie ma swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości. Taka smutna prawda. Ale jeżeli ma się obok siebie fajnych ludzi to i świętować łatwiej
Z okazji zbliżającego się Dnia Pracownika Socjalnego 2015 pojawia się inicjatywa, której celem jest zwrócenie uwagi opinii publicznej oraz decydentów szczebla krajowego i lokalnego na liczne problemy i złe warunki pracy wielu pracowników pomocy społecznej w Polsce.
Prosimy o włączenia się w ogólnopolską akcję protestacyjną w dniu 20 listopada, akcję organizowaną w przeddzień oficjalnych obchodów Dnia Pracownika Socjalnego (21 listopada). W dniu 20 listopada ubierzemy się na „czarno”.
To przykre, ale z okazji Dnia Pracownika Socjalnego nic szczególnego nie ma, poza ciastem od p. Kierownika i laurki...Ale podziękowanie ..żenada .. I co roku to samo gmina nie ma pieniędzy na premię. I to jest podziękowanie za naszą pracę.Złe warunki lokalowe, niskie płace, nadmiar obowiązków - ile to można tolerować?
w OPSie na Opolszczyznie kierowniczka ubiera spodniczke maluje sie jak na bal i zaprasza burmistrza on wali coroczne nudne przemowienie i da po kwiatku, a stara po nagrodzie no bo sama dostaje od burmistrza .
A u nas super. Nasz Ośrodek to duża firma i rzadko kiedy spotykamy się wszyscy razem. Jak co roku władze organizują spotkanie dla całego OPS i (nielicznych) pracowników socjalnych lokalnych instytucji. Władze zapraszają Dyrekcję i wszystkich pracowników. W czasie imprezy mamy swój (dla OPS) czas i wtedy szefowa dziękuje pracownikom oraz wręcza listy pochwalne, każdemu indywidualnie mówiąc za co. Nie są to jakieś ogólniki i wyświechtane frazesy, tylko konkretna informacja za co konkretnego wyróżniła pracownika. Informuje też wszystkich o nagrodach i wyróżnieniach wojewódzkich a czasem i krajowych - jeśli takowe są - przyznawanych pracownikom naszego OPS. Odczytuje też awanse z całego roku . Na koniec jest jakaś część rozrywkowa ( najczęściej fajna, swobodna, aktywna, bez zadęcia) i mały poczęstunek. Potem (prywatnie) w różnych towarzyskich podgrupach świętujemy tak jak lubimy: na piwie, na kręglach.......
Dziś po raz pierwszy w historii ośrodka idziemy razem do knajpy 120 osobową grupą. Impreza jest prywatna, sami ją zorganizowaliśmy i sami opłaciliśmy. Wierzę że będzie super, czego życzę sobie i wszystkim pracownikom socjalnym na warszawskiej Woli.