Witam forumowiczów,
moje pytanie dotyczy stanowiska dyrektora. Otóż mój dyrektor odchodzi na zasłużoną emeryturę i teraz co powinien zrobić organ prowadzący? Musi rozpisać konkurs? czy może powołać dyrektora? Uprzejmie proszę o odpowiedź.
Dokładnie ORGAN zawsze robi co tylko zechce. A poważnie to najlepiej jest zrobić konkurs, taki rzetelny, uczciwy, przejrzysty, jasny dla każdego dostępny. No to się rozpędziłem.
oczywiście, wolna amerykanka
pewnie kandydat już namaszczony, podobnie jak u mnie
odwołali dyrektora, bo ten kto go zastępował usilnie się o to postarał! tak się to robi!
dziadostwo się szerzy, bez konkursów, wybrańcy już szczerzą zęby i wożą się po korytarzach rzekomo nic nie wiedzący, ale już posadka zaklepana!hipokryzja, hipokryzja, nepotyzm, chamstwo i głupota rządzą- NIESTETY!
Alfie,
jeśli ktoś ma pojęcie o pracy dyrka w placówce op - wych takie, że:
- siedzi w wygodnym fotelu (białą koszula, krawat, garnitur),
- nogi na biurku (po amerykańsku),
- sekretarka śmiga w mini z filiżanką kawy,
- wynagrodzenie pozwala latać z rodziną kilka razy w roku na Bahama,
to faktycznie warto o to zabiegać (czyt. nawet "świnię podłożyć").
Ale "piastujący te zacne fuchy" wiedzą jaki to luksus:
- pogodzić, często uzasadnione, oczekiwania pracowników z,
- możliwościami, chęciami i oczekiwaniami (że ma to wszystko grać za "parę groszy") organu prowadzącego,
- sfrustrowane, agresywne, ćpające, niszczące mienie i olane przez bliskich dzieci,
- ... o wynagrodzeniu niech każdy sobie wstawi co uważa,
- rodziców dzieci, których brak na co dzień, a jeśli się pojawiają to z roszczeniami (tak ich elektryzuje obwieszczany koszt utrzymania dziecka), itd.,
- tony dokumentów,
- mnóstwo rzeczy, na których można się "poślizgnąć" każdej doby - oczywiście nawet zakładając, że dyro to nie pedofil, złodziej, mobbingujący czy generalnie zły zakompleksiony człowiek, itp.
Ktoś powie: "to po co człowieku tak się garnąłeś lub garnęłaś do tego "stołka" skoro to taki BÓL - ja odpowiadam: "z pasji".
Pozdr.