Napisano: 29 gru 2011, 12:42
u nas to zakaz kompa, zakaz telewizji, nakaz dodatkowego dyżuru albo zrobienia czegoś na rzecz wychowanka skrzywdzonego przez tego,którego karzemy, zmniejszenie kieszonkowe albo jeżeli dziecko coś zniszczy to wtedy swoim kieszonkowym całym pokrywa część straty; mam wrażenie że mniej mamy nagród - zwiększenie kieszonkowego, extra słodycze, jeżeli organizujemy wyjazdy do kina/ lodowisko/ basen/ inne atrakcje to z reguły jadą ci, którzy byli najgrzeczniejsi;
raczej nie karzemy odmową wyjazdu do domu, czasami tak straszymy, ale nie zdarzyło się jeszcze żeby dziecko nie pojechało do domu, z drugiej strony u nas dzieci do domu jeżdżą rzadko więc odbieranie im i tego byłoby nieludzkie