O tak, w PiS-ie nie ma ludzi z takim poczuciem humoru jacy byli w PO. Teraz już nikt nie wysyła "czarnych ludzików" by robili zadymy i nikt już nie zleca podpalania budek strażniczych przy sowieckiej ambasadzie. Nuuuuuuuuuuuuuudy! W PO rozumieli, że jak nie ma chleba to muszą być igrzyska. Gdzie podział się prowokator Andrzejek Hadacz? Nie ma już komu szczać na znicze, pluć i obrażać moherowe staruszki, robić krzyży z puszek po piwie. Ale nadzieja umiera ostatnia. Jeszcze tlą się resztki buntu w Teatrze Polskim we Wrocławiu, co to chcą ludzi odciągnąć od komputerów i internetu, żeby tam nie musieli oglądać pornografii, bo przecież można to zobaczyć w teatrze na żywo. Kiedyś wprawdzie takie rzeczy były tylko w domach publicznych i nocnych klubach ale musimy być coraz bardziej nowoczesnym społeczeństwem, bo inaczej będą śmiać się z nas w Europie.
Oprócz tego,że Polacy nie potrafią świętować choćby z takiej oakzji jak Odzysaknie Niepodległości ( albo się biją, albo wyzywają, albo smucą się idąc niczym w żałobnym kondukcie...) to jeszcze sieją zgorszenie przy udzale sztuki. Co takiego stało się w Teatrze Polskim we Wrocławiu? i po co jest sztuka?
to, że coś jest wystawiane w teatrze nie oznacza, że to sztuka.
To, że są różnice w poglądach to bardzo dobrze. Brak różnic jest jednym z przejawów totalitaryzmu. Polecam opowiadanie Dicka
cuiusvis hominis est errare, nullius nisi insipientis in errore perseverare
Po co jest sztuka? było pytaniem retorycznym, ale skoro pan podniósł temat a nawet "wstrzelił się" ( o dziwo) ze swoim słusznym w jednej części, komentarzem, warto zakończyć wątek w następujący sposób.
"Na tytułowe pytanie „Po co jest sztuka?” należy więc udzielić dwóch odpowiedzi. Po pierwsze po to, aby służyć jako prywatne narzędzie poznawczo- krytyczne. Po drugie po to, aby wzbogacać społeczny punkt widzenia komentarzami, do których myślenie „uśrednione” nie jest zdolne.(za: M.A.Potocka)